Archiwum miesiąca luty 2015


Szczepić czy nie?

Na powyższe pytanie: „Szczepić czy nie?” nie jest dla mnie jasna odpowiedź.

Jednak im więcej wiedzy na ten temat, tym więcej pytań we mnie rośnie.

Akcja Cała Polska Czyta Ulotki Szczepionek.

Jakie to pytania?:

  • Co lepiej/albo raczej co gorzej: zachorowanie dziecka nieszczepionego na gruźlicę czy zachorowanie dziecka na gruźlicę kości lub węzłów chłonnych po szczepionce? ( http://www.stopnop.pl/images/PDF/BCG%2010%201%20z%202%20ulotka%20dla%20pacjenta.jpg )
  • Skoro przeciwwskazaniem do  szczepienia są pierwotne zaburzenia odporności, to właściwie żadnego dziecka nie należałoby szczepić- przecież na twarzy po urodzeniu nie ma wypisane, że urodziło się z zaburzoną odpornością;
  • Wszystkie dzieci nie mają jeszcze rozwiniętego układu odpornościowego- jak wielkie jest to obciążenie dla nich wstrzykiwanie im do organizmu tych wszystkich adjuwantów (wodorotlenek glinu, fosforan glinu), konserwantów (np. rtęci), glutaminianów sodu, trometamolu, osłabionych, a jednak żywych bakterii (gruźlicy- atenuowanych), unieszkodliwionych (na ile?) wirusów? A może taki eksperymencik- podchodzimy do losowo wybranego przechodnia i pytamy: „Czy zdecydowałby się pan na wstrzyknięcie sobie wodorotlenku glinu, glutaminianu sodu, trometamolu, rtęci i trochę osłabionych nieszkodliwych zarazków?”
  • Nie należy szczepić dzieci w czasie ostrych chorób, gorączek, zaostrzeń chorób przewlekłych. Ale nie można wykluczyć, że nie raz zaszczepi się dziecko, u którego dopiero następuje inkubacja choroby czyli choroba już się rozwija, ale w sposób ukryty. Jakie to będzie miało skutki?
  • Przed podaniem szczepionki nie robi się badań, czy dziecko nie jest chore na białaczkę, chłoniaki, alergię na białko kurze, czy w jego organizmie nie rozwija się jakaś zjadliwa infekcja, a mimo to się szczepi, choć są to wszystko przeciwwskazania do zaszczepienia.
  • Eufemistycznie brzmi skutek uboczny pt. „dłuższe przerwy między oddechami”, ale zupełnie inaczej brzmi bezdech aż do bez dechu lub zespół nagłej śmierci łóżeczkowej;
  • Ilu rodziców zaszczepiłoby, gdyby powiedziano im, że po szczepionce dziecko może: mieć gorączkę powyżej 40 stopni,dostać zapaści (wstrząsu), może płakać powyżej 3 godzin, mieć zapalenie nerwów? http://www.stopnop.pl/images/PDF/boostrix_fiolka_ulotka_10_08_2010.pdf


Rodzenie -to nie choroba

Dlaczego mi to zrobiliście?

-wyraz twarzy tych dzieci zapadł mi głęboko w serce. Tak jakby mówiły: „Dlaczego mi to zrobiliście, chciałem się urodzić naturalnie!” U dzieci, które przyszły na świat przez cesarskie cięcie może się utrzymywać przez kilka miesięcy dłużej tzw. odruch Moro. Tak jakby ten przestrach przychodzenia na świat, jego gwałtowności zadomowił się w sercu dziecka.

Z drugiej strony w obecnych czasach zazwyczaj bardzo prosta operacja, której w razie potrzeby nie trzeba się bać (patrz: M.Odent „Cesarskie cięcie”). Prosta, łatwa dla specjalistów. Choć mam wrażenie, że niejednokrotnie po przeżytej operacji zostaje w kobiecie ta tęsknota za naturalnym porodem, ten niemy (często niewypowiedziany) wyrzut: „Dlaczego urodziliście za mnie? Dlaczego nie dane mi było spotkać się inaczej z moim dzieckiem? Dlaczego nie mogłam urodzić naturalnie? Jakiś ból niespełnienia.

 

Jakiś czas temu Brytyjski Departament Zdrowia zalecił, by w sytuacji ciąż niskiego ryzyka zwiększyć liczbę porodów poza szpitalem (izby porodowe, dom), ponieważ:

  • zmniejsza to liczbę powikłań, zakażeń – jest dla matki i dziecka bezpieczniejsze itp.;
  • opieka położnych zmniejsza liczbę niepotrzebnych interwencji medycznych;
  • jest to tańsze rozwiązanie.

Ciekawe, że Polska jak na „bogaty” kraj przystało nie przejmuje się takimi rzeczami, co jest tańsze, korzystniejsze:

Zalecenia w Brytanii