Archiwum miesiąca maj 2015


Przypadkowy dialog Pirata Rabarbara (w wydaniu 5-klasisty)

Znacie bajki o piracie Rabarbarze? Pewien 5-klasista dopisał inną jeszcze przygodę tego zacnego jegomościa:

-Witaj, Rabarbarze!- rzekł Daniel.

-Witaj, Danielu!- odpowiedział pirat.

-Jak tam interesy?

-Z interesami wszystko dobrze.- odparł Rabarbar.

Wydawało się, że po tak spokojnym początku koniec będzie równie nudny. Rabarbar nie przewidział jednak, że Daniel schował w etui na okulary obustronny miecz.

-Ha, Rabarbarku, tu cię mam!- rzekł przykładając ostrze do pleców pirata.

-Ale czemu od razu tak po piracku ze mną postępujesz? Ja jestem przykładem łagodnego i pokojowo nastawionego pirata. Rabarbar zaczął ostrzyć swój język, bo nie mógł ostrzyć klingi unieruchomiony przez Daniela.

-Nie wypuszczę cię póki nie nauczysz mnie armatnich deklinacji, jesteś w mojej niewoli.- postawił jasno warunki.

-Aaaaa!- jęknął pirat- Litości!

-Do armaty, piracie, jeśli ci życie miłe!

-Już dobrze, dobrze- chciał go udobruchać- Mianuję cię na pomocnika pirackiego. Mianownik- kto? Daniel. Co? Cel, pal!- zaczął szkolenie Rabarbar- nie możesz strzelać w mój Dopełniacz! Kogo nie ustrzelić? Oczywiście mojej Barbary. Czego, pytasz pod nosem, mojego szkunera kochanego. Teraz Celownik nastawiasz. Komu i czemu się przyglądamy? Octowi paskudnemu i jego Kaczemu Kuprowi.

Tu Daniel się bardzo zamyślił i w bezruchu zamarł.

-O, nie! – krzyknął pirat- nie włączaj Biernika, a ze mnie nie rób starego piernika. Kogo? Co masz upolować?Nochal Octa i jego skrzynie. Narzędnika mi tu szybko wołaj! Z kim mamy się sprzymierzyć? Z krokodylem szczerbatym. Z czym? Jego pieskiem kudłatym. Miejsce to będzie zwać się Rabarbarowo na cześć pogromcy przypadków. Miejscownik: O kim będą śpiewać na wieki? O Rabarbarze i jego zwycięskiej akcji. Wołacz mi się włącza: Danielu, o mój serdeczny przyjacielu, nie więź mnie już więcej dłużej! Wystrzelmy przypadkiem z armaty. I w ten oto sposób Daniel z Rabarbarem wystrzelili prosto w brzuch kapitana Octa: Mianownik, Dopełniacz, Celownik, Biernik, Narzędnik, Miejscownik, Wołacz. A z jego trzewi rozległy się jęki konania:

-Kto, co, kogo, czego, komu, czemu, kogo, co, z kim, z czym, o kim, o czym, ooooo!  Już po mnie, zginąłem marnie dostawszy przypadkiem.

-O, nie- krzyknął zawadiacko Rabarbar- to nie jeden przypadek, a cały ich stosik. Dzięki temu oto mojemu przyjacielowi Danielowi, skończyłem z tobą, Occie, nasze deklinacje cię doścignęły i w  brzucho soczyście walnęły.

—————-

To efekt mojej zabawy wspólnej z 5-klasistą. Takie coś napisał 11- letni młodzieniec przypadkiem potykając się o deklinacje. Takie tam historie z edukacji domowej. Ciągła radosna twórczość.



Wyjątkowo małe króliczątka miniaturowe

Niespodzianka!

Jak to możliwe, że królica 3 tygodnie po okoceniu się rodzi nowy miot, choć nie miała dostępu do samca?

Otóż okazuje się, że zajęczaki miewają dwie macice 🙂

Także te „wielkie” 3-tygdniowe króliczęta chętnie oddamy w dobre ręce (kto jest chętny?- na terenie Lublina i okolic możemy dowieźć), a póki co zostawimy sobie te dzisiaj wyklute.

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że nie trafił nam się okaz z 3 macicami 😉

 



Gdy Bóg na nas liczy, idźmy za Jego głosem…

„Kiedy bronimy prawa do życia, czynimy to także po to, aby od poczęcia do naturalnego kresu było ono życiem godnym, które nie zna plag głodu i nędzy, przemocy i prześladowania”. Pisze o tym Ojciec Święty w liście do kard. Petera Turksona, przewodniczącego Papieskiej Rady „Iustitia et Pax”. (..) Franciszek zwraca uwagę, że kobiety wciąż padają ofiarą różnego rodzaju dyskryminacji. W świecie rozwiniętym dotyczy to kwestii zatrudnienia i wynagrodzeń, ale także doświadczanej często przemocy. W jeszcze gorszej sytuacji są kobiety w krajach rozwijających się, gdzie dosłownie na ich barkach spoczywa codzienne przetrwanie rodzin, a z drugiej strony padają one ofiarą przymusu, czy wręcz odmawia się im możliwości przyjścia na świat tylko ze względu na ich płeć. Dlatego zdaniem Papieża Kościół powinien usilnie zabiegać o obecność „etyki życia” w etyce społecznej, opowiadając się po stronie godności każdej osoby.

Ważną rolę ma tu do odegrania właśnie „geniusz kobiecy” z jego wrażliwością na ludzkie potrzeby. Franciszek zachęca zatem uczestniczki konferencji do „ukazania niezliczonych darów, w jakie Bóg wyposażył kobietę dla krzewienia wrażliwości, zrozumienia i dialogu w uśmierzaniu wielkich i małych konfliktów, w opatrywaniu zranień, troszczeniu się o życie na każdym szczeblu społecznym oraz w ucieleśnianiu miłosierdzia i czułości dla pojednania i jedności naszego świata”.



Śmieciolandia

Żyjemy w Śmieciolandii i jeszcze dajemy się oszukać, że robią nam przysługę dając coraz więcej śmieci.

Dlaczego tak piszę?

Zaraz wyjaśnię, ale najpierw sytuacja z życia wzięta.

Dziadek do wnuczka: „Wyrzuć, proszę, te 4 worki po kurczakach!” Wnuczkowi chciało się przejść tylko połowę drogi do śmietnika, więc worki wylądowały w domku do zabawy- tam akurat wypadała połowa drogi.  Worki pachniały apetycznie kurczakiem, więc zwąchał je młody pies i ze smakiem połknął.

Dzięki temu miał zafundowaną wizytę u weterynarza i picie zielonej mikstury, po której miał równie zieloną „minę” i biegi do Rygi.

„E, tam!”- powiecie może- „psa nie szkoda, bo to tylko pies”.

Ale innym razem może być dziecko.

Z Lidla, McDonalda, promocji i innych przybytków „cud-zabaweczki” przybywają dla dzieci (bo firmy nieźle na tym zarabiają).  Oczywiście napisane, że dla dzieci powyżej 3 roku życia. A że dzieci powyżej 3 roku życia miewają rodzeństwo? No to po co są ci rodzice wyrodni- niech pilnują! Sklepiki mają prawo rozdawać, sprzedawać swoje cudowności „Niech się wnusio pobawi! Niech córeczka ma radość!”

Z mojego jednak doświadczenia pomimo że przed tymi zabawkami ostrzegają rodziców małych dzieci- tych do 3 lat, to nie mniejszym zagrożeniem są one dla starszych dzieci. Bo takie starsze dziecko ma więcej pomysłów. Może więc nie tylko skosztować gadżecik, ale włożyć go sobie do ucha, do nosa albo bratu gdzie się da.

Dajemy się nabierać na rozdawanie dodatkowych śmieciuszków- tylko kto to po nas posprząta? Podobnie z kupowanymi zabawkami. Dochodzę do wniosku, że więcej niż pudełko zabawek to zaśmiecanie domu i odbieranie radości dziecku i rodzicom. A Wy się zawsze cieszycie sprzątając te sterty zabawek? Dzieci się cieszą?

Niechaj zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię! Niech nas nauczy odróżniać to, co potrzebne od tego, co zaśmiecające nasz dom, nasze myśli.



Ojczyzna- nasza matka w potrzebie

Modlitwa księdza Piotra Skargi :

Boże, Rządco i Panie narodów,
z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać,
a za przyczyną Najświętszej Panny, Królowej naszej,
błogosław Ojczyźnie naszej, by Tobie zawsze wierna,
chwałę przynosiła Imieniowi Twemu
a syny swe wiodła ku szczęśliwości.

Wszechmogący wieczny Boże,
spuść nam szeroką i głęboką miłość ku braciom
i najmilszej Matce, Ojczyźnie naszej,
byśmy jej i ludowi Twemu,
swoich pożytków zapomniawszy,
mogli służyć uczciwie.

Ześlij Ducha Świętego na sługi Twoje,
rządy kraju naszego sprawujące,
by wedle woli Twojej ludem sobie powierzonym
mądrze i sprawiedliwie zdołali kierować.

Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

 

Zachęcam do włączenia się w modlitwę za Ojczyznę przed najbliższymi wyborami.

Mam jeszcze jedną faworytkę oprócz księdza Skargi: świętą Jadwigę, królową Polski. Patronka polityków- w sam raz na ten czas. Chętnie Wam pomoże, jak tylko zechcecie z nią pogadać. Na dodatek patronka matek w połogu.

W drewnie święta JadwigaŁadne drewienko?



Psychologia do dymisji?

Posłuchajcie:

To przez psychologię

Myślę, że z jednej strony, dzięki psychologii dzieje się wiele dobrego. Jednak dzięki tej nauce rośnie też wiele zagrożeń:

  • rośnie też polityczna „poprawność”,
  • pustoszeją rodziny, bo ludziom się wydaje, że jak jest trudno, to znaczy, że sobie nie radzą,że nie powinni mieć dzieci (a może jednak powinni, tylko ważna też jest pomoc innych),
  • pustoszeją rodziny z dzieci, bo ludzie zaczynają wierzyć w psychologiczne mrzonki o jakimś idealnym wychowaniu (które nie jest możliwe- to utopia);
  • pustoszeją rodziny z dzieci, bo wydaje się ludziom, żeby być dobrymi rodzicami muszą spełniać wszystkie potrzeby swoich dzieci.

 



Pierwsze pokarmy dziecka: miłość i nienawiść

Macierzyństwo daje się poznać kobiecie jak nic innego.

Kim jest?

Dając siebie, poznaje siebie jakby nigdy się nie poznała w innej sytuacji.

Krok…

po kroku…

widzi, że

karmi swoje dziecko…

radością,

szczęściem,

życiem,

miłością

 

a może też:

złością i frustracją,

niecierpliwością,

własną goryczą i żółcią,

nienawiścią.

A dziecko póki jest maleńkie, nie grymasi. Wszystko wysysa.

Nawet pustkę potrafi ssać- smoczek uspokajacz, gumową imitację matczynej piersi.



Prezent

Niektórzy się gorszą: „O, ten przyjmuje Komunię Świętą! Ten się spowiada, a taki z niego grzesznik!”

Nie przystępujemy do spowiedzi, Komunii Świętej, bo jesteśmy święci.

 

To są dary Boże dla grzeszników. Oczywiście grzeszników, którzy chcą nawrócenia.

Matki karmiące piersią powinny jak najczęściej przystępować do tych sakramentów: dzielą się wtedy żywym Jezusem ze ssącym dzieckiem 🙂



Komórki macierzyste- w zarodku i mleku matki

Jeszcze parę lat temu naukowcy nie szanujący życia ludzkiego mogli mówić: „Musimy badać te ludzkie embriony, bo tylko tam znajdujemy tak wyjątkowe komórki macierzyste.” Od 2007 roku nie mają takiej wymówki. Komórki macierzyste znaleziono też w mleku matki.

Co to takiego te komórki macierzyste?

Są to komórki pluripotencjalne, które mogą się przekształcić w dowolną komórkę w zależności od potrzeby, ukierunkowania. Naukowcy robili sobie wielkie nadzieje po eksperymentach z tymi komórkami- przewidując możliwość różnych terapii, odbudowywania narządów.

Fascynujące jest to, że mleko matki też zawiera te komórki. Jakie to wielkie pole dla twórczości dziecka! To tak jakby matka rozrzuciła przed dzieckiem „klocki” swojego ciała mówiąc: „Zbuduj sobie, co chcesz i co potrzebujesz!”

Co konkretnie dzieci sobie budują z tych komórek?

Serce, mózg, żołądek itd.- wszystko!

Poczytajcie, jak chcecie.



Skróliczenie i odkróliczenie

Taka matka królica.

Luzaczka.

Cały dzień się pasie.

Nakarmi sobie  raz na dobę.

A króliczątka rosną zadziwiająco 🙂

Sztuk 3- może ktoś chce małego Pasztecika, miniaturkę?

Chciałybyście  się trochę skróliczyć? 😉

Jakie życzenia na dziś składa nam Pan Bóg:

„aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna”.

No, ale przedtem jest: „To wam powiedziałem, aby radość moja w was była…” Ciekawe, co?

J15, 9-11

Jak już człowiek się tak pogrąży, że nie ma siły nawet na uśmiech, to wtedy jest wspaniałym pustym naczyniem, żeby przyjąć tę prawdziwą radość, a nie napompowaną. Jezus jest radością. „Radość jest modlitwą. Radość jest siłą. Radość jest miłością.”- to nie ja, to matka Teresa z Kalkuty.