Archiwum miesiąca luty 2018


Wolność w przebaczaniu

„Każde zranienie może po uzdrowieniu stać się charyzmatem, Bóg bowiem nie tylko leczy, ale i nagradza wszelkie krzywdy, jeśli tylko potrafimy tak wspaniałomyślnie przebaczać jak Józef przebaczył braciom zazdrość i krzywdzące sprzedanie go kupcom izmaelickim”.

„Czystość i wolność od potrzeby zemsty dają przenikliwość tak daleko sięgającą w ludzkie dusze, jaką trudno znaleźć na tej ziemi”.

„Dom Józefa” A. Pelanowski

Jak Wam się podoba cytat? Zachęcam do sięgnięcia po całość. Wciągająca.



Oś ciała

Prawdziwa kocia mama zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Ale kociaki chciały jeść- jak to ssaki. Trzeba więc było znaleźć (czyt. uszyć) nową kocią mamę. Żeby miała również właściwości ssące- wystarczyło pod różowy materiał wszyć śrubki. A maluchy zaopatrzone w dużą siłę ssania (czyt. magnesy w pyszczkach) zaakceptowały mamkę kocią.

Tyle słowem wyjaśnienia, co do powyższego zdjęcia. Kto ma maszynę do szycia lub zwykłą igłę- może sobie podobne wydziergać 🙂

Ale dzisiaj nie o tym chciałam…

Pisałam kiedyś o tym, że w czasie porodu zazwyczaj siłowe parcie na rozkaz położnej nie jest potrzebne:

Parcie na parcie

Przy parciu, kiedy położna chce, a nie kiedy matka czuje taką potrzebę zazwyczaj na wydechu, przy parciu z całej siły- skutkiem może być obniżenie narządów miednicy małej. Zresztą samo „bycie w ciąży” to wystarczająca możliwość obniżenia tych mięśni. Również noszenie ciężarów lub tylko dziecka na rękach czy w chuście na brzuchu.

Może niektórym z nas niewiele to mówi, nic to dla nas nie znaczy. Jednak wystarczy sobie uświadomić, że znacznie obniżone narządy dna miednicy to bolący kręgosłup, a po 40-tce lub 50-tce wypadanie narządów rodnych, mimowolne popuszczanie moczu, itp. atrakcje.

Francuskie ministerstwo zdrowia policzyło sobie, ile kosztują wszystkie operacje ginekologiczne związane z tym i w związku z tym wszystkim kobietom po porodzie funduje ćwiczenia z zakresu rehabilitacji mięśni dna miednicy mniejszej. Ale! Jest jednak jedno i to niemałe „ale”: jeśli matka nie chce z tych ćwiczeń skorzystać (nie pamiętam do którego tygodnia), to oddaje państwu finanse za poród.

Z tymże to we Francji.

U nas trzeba samej zapisać się na ćwiczenia u fizjoterapeuty, poszperać po internecie, popytać tych, „co wiedzą”.

Najprostsze z ćwiczeń to:

  • kucanie na całych stopach;
  • chodzenie z książką na głowie (mięśnie dna miednicy są silnie związane z mięśniami całego kręgosłupa i oddziaływują na siebie nawzajem); ciągnięcie własnego kręgosłupa do góry;
  • zmniejszanie brzuszka na wydechu.

Wielki Post- ćwiczenia dla ciała, ćwiczenia dla ducha.



Zaszczep się przeciwko bezmyślności

Dzisiaj będzie o szczepionkach.

Co mówi na TAK, co za szczepionkami przemawia:

  • głównie wielka machina propagandowo-reklamowa olbrzymich koncernów farmaceutycznych; ona głównie przemawia przy pomocy strachu i powielanych sloganów, reklam, posłusznych jej funkcjonariuszy;
  • mainstream opieki zdrowotnej czyli znacząca większość lekarzy, pielęgniarek, położnych.

Co przemawia za NIE:

  • to, co piszą o szczepionkach sami producenci; zacytujmy: „Szczepionka jest zakwalifikowana do produktów nieuchronnie niebezpiecznych”;
  • „Przegląd epidemiologiczny” czyli pisemko głównie miłośników szczepionek i zarabiających na nich podaje jakie zanieczyszczenia może zawierać szczepionka: „mykoplazmy, spiroplazmy, prątki, riketsje, pierwotniaki, pasożyty”; ach, gdzie się ulotnił ten wysoce bezpieczny produkt, który można aplikować nawet świeżo narodzonemu dziecku?
  • około 1200 dzieci w Polsce rodzi się z pierwotnymi niedoborami odporności; jak można wykluczyć, że nie jest wśród nich Twoje dziecko, skoro nie robi się w tym kierunku żadnych badań?

Trwające 40 lat (!) badania medyczne dosyć mało nagłaśniane przez światek lekarski wykazuje, że za stan zdrowia odpowiada:

  1.  Głównie STYL ŻYCIA (czyli wybory, jakie dokonujemy odnośnie odżywiania, poruszania, rozwiązywania problemów itp.) -55%,
  2. ŚRODOWISKO ŻYCIA 20%,
  3. czynniki biologiczno-dziedziczne 15%;
  4. organizacja opieki zdrowotnej zaledwie w 10%.

Jakieś wnioski???



Absurd genderowy

Od poczęcia jesteśmy płci męskiej lub  żeńskiej. Genetycy nie mają co do tego wątpliwości.

A neurolodzy?

Również.

Mózg dziewczynki i chłopca przed narodzeniem się różnią.

Prenatalne badania neurologiczne.



Rady-nie-od-parady

Mama siedmiorga dzieci o tym, jak wykarmić piersią. Spostrzeżenie nie od byle kogo, bo osoby która wykarmiła i bliźniaki, i piątkę dzieciaków, w tym tandem:

  • nie dać sobie zepsuć laktacji w szpitalu!- pilnować swojego dziecka jak źrenicy oka; nie dać się zniechęcić do karmienia, nie pozwolić przekonać się, że trzeba dokarmiać butelką, że trzeba pozwolić rozłączyć się z dzieckiem;
  • dać sobie i dziecku czas na karmienie, dużo czasu.

Tyle słowa.

A to, co kryło się poza słowami, co było czuć:

  • włożyć w to karmienie wiele serca 🙂


Zbudować zdrowy obraz rzeczywistości…

Człowiek ufa służbie zdrowia.

I dobrze.

Trzeba ufać. Bez zaufania ciężko żyć.

No to przeczytajcie, jak ostrożnie, merytorycznie, sensownie Ministerstwo Zdrowia wybiera szczepionki dla naszych pociech:

Brak jakichkolwiek dokumentów uzasadniających szczepienie dzieci p/WZW

Nie jesteśmy więc zwolnieni z używania rozumu, ani z odpowiedzialności za siebie, za swoje dzieci pozostając w kontakcie ze służbą zdrowia.

Zwłaszcza że często instytucje medyczne nadal działają w dość opresyjny sposób posługując się:

  • metodą usankcjonowanej wyższości lekarza nad pacjentem; czyli pacjent ma się słuchać i cicho być;
  • metodą zastraszania- sami byli straszeni powikłaniami przez 6 lat studiów, to i przekazują dalej tą terrorystyczną metodę podporządkowania.

Niestety przekonuję się często jak bardzo mało wspólnego ze zdrową nauką mają zalecenia lekarskie.

Lekarz mówi: Dziecko nie może jeść przez 5 godzin przed zabiegiem ze znieczuleniem. Fakt naukowy z kolei: Mleko matki jest trawione około 25 minut.

Lekarz mówi do matki, której dziecko ma anemię: Dziecko powinno jeść pszenne bułki i nabiał. Fakt naukowy natomiast: Gluten zawarty w pszenicy oraz krowie mleko i jego przetwory utrudniają przyswajanie żelaza.

Lekarz mówi: Po co pani nadal karmi to roczne dziecko? To nic nie daje. Liczne fakty naukowe udowadniają z kolei ogrom korzyści zarówno dla dziecka jak i dla matki płynących z karmienia 2 lata lub dłużej.

Ciekawe spostrzeżenie jednej z mam. Na wizytach: proszę brać syropy, tabletki, antybiotyki itd.

Na stronie: A co pani myśli, że my personel medyczny będziemy się tą chemią truli? My bierzemy witaminki, cebulkę, czosneczek, imbir, zioła, naturalnie trzeba się leczyć i wzmacniać, bo byśmy tylko od pacjentów się zarażali na okrągło.

Wnioski?

Trzeba samemu wyciągnąć.



Nie-selfie

 

2 zaprzyjaźnione nosy pozują.

Ledwie taki nos jeden z drugim stanie na ziemię o własnych siłach, a już wyciąga rączki.

I to wcale nie po te nudne kolorowe grające i błyszczące zabawki.

Co to, to nie!

Po czarny, matowy przedmiot- owszem!

Ale za to używany przez mamę i tatę na okrągło- czyli komórkę!

Dziecko jest bystrym obserwatorem, więc rejestruje bacznie.

-Mamo, którą ty kawę pijesz?

-A do czego ty używasz telefonu?

-Tato, a ile czasu spędzasz ze swoją komórką, a ile ze mną?

 

Ani się obejrzymy, a okazuje się, że to nie my pilnujemy dziecko, ale ono nas 😉

No i ma co do tego pilnowania nosa!



Być w gotowości

Strażak wrócił z akcji.

Jeszcze nie zdążył ekwipunku z siebie zrzucić.

Twarz mu się nieco zniekształciła od ognia.

Życie ocalone z pożaru.

Bo był w gotowości 😉

Nic się nie dzieje bez przyczyny.

 

Rozmawiam z pewną mamą i babcią w jednym.

Ma czwórkę dzieci. Wszystkie urodziła przez cesarskie cięcie.

Przed ostatnim cięciem dodawała ducha i wiary swojemu ginekologowi.

Półtorej roku później odwiozła swoją najstarszą córę do porodu.

Zamieszanie na izbie przyjęć. Wszyscy biegają, załatwiają, śpieszą się, bo zaawansowana faza porodu.

Ufff!

Na szczęście młoda babcia się nie śpieszyła, tylko była przy swojej córce i wnuczce.

Wyciągnęła ręce po swoje wnuczę

i

w samą porę.

Mały skarb wyślizgnął się na ręce babci.

Wszystko ma swój sens.

Tylko nie zawsze my mamy cierpliwość,

by na niego czekać,

by go szukać,

by przyjmować niespodziane znaczenia.

 

Lubicie opowieści porodowe?