Archiwum miesiąca marzec 2015


Tylko dzisiaj

Pewna mama podzieliła się kiedyś ze mną, w jaki sposób dokończyła w zgodzie ze swoim dzieckiem karmienie go piersią, choć było jej ciężko. Ta końcówka bywa tak trudna, że niekiedy z niecierpliwością zakończyłoby się zanim dziecko da radę to przyjąć spokojnie albo chociaż do przyjęcia.

Po prostu każdego dnia, gdy było jej trudno karmić dalej piersią, a dziecko domagało się tego usilnie, postanawiała: „Jeszcze tylko dzisiaj je nakarmię”. „Jeszcze tylko dzisiaj zdobędę się na cierpliwość.”

Dzięki temu wytrwała.

Pan Bóg nie oczekuje od nas rzeczy niemożliwych. Wystarczy wytrwanie dzisiaj, cierpliwość na dziś chce nam dać, nie na cały miesiąc, nie na dwa lata.

Tylko na dziś.

Na teraz.

Łaska to świeży kwiat, którym On mówi: „Kocham Cię!”



Niesfałszowane mleko

Świętość życia sama przemawia, zaprasza, karmi:

„Odrzuciwszy więc wszelkie zło, wszelki podstęp i udawanie, zazdrość i jakiekolwiek złe mowy, jak niedawno narodzone niemowlęta pragnijcie duchowego, niesfałszowanego mleka, abyście dzięki niemu wzrastali ku zbawieniu- jeżeli tylko zasmakowaliście, że słodki jest Pan”. 1P2,1-3

Aż tyle.



Stan błogosławiony czy utrapiony?

Pewna mama dała mi do myślenia po raz kolejny w spotkaniu ze mną narzekając na stan błogosławiony i kwestionując to, że jest to błogosławiony czas. Wg niej stanowczo nie jest to stan błogosławiony, jest to przereklamowane, nienaturalne itp. Dlatego, że źle się czuje- dla niej nie jest to stan błogosławiony.

Zaczęłam się więc zastanawiać.

Myślałam,

myślałam

i jeszcze trochę myślałam.

Bo to, że wg niej nie jest, to nie znaczy, że w ogóle nie jest. Bo stan błogosławiony to nie znaczy, stan, kiedy czujemy się silne, świetne, wspaniale, zdrowo.

Stan błogosławiony, kiedy pod sercem mama nosi dziecko nie jest błogosławionym dlatego, że matka czuje się wtedy dobrze, nawet nie dlatego, że ma takie lub inne dobre uczucia i myśli w stosunku do dziecka. Różnie bywa, jak to w życiu.

Dlaczego więc jest błogosławiony?

Bo to dziecko, które daje Pan Bóg jest błogosławieństwem czyli szczęściem- przez nie ma się powiększać zakres dobra na świecie. Bo prezentem od Boga, zaszczytem jest uczestniczenie w darze noszenia go, rodzenia. Mam takie przeczucie, że Bóg, który sam stał się dzieckiem szczególnie jest dla matek w stanie błogosławionym łaskawy: chciałby im wiele dawać. Inną sprawą jest, że one nie zawsze chcą brać albo chcą brać mało.

Stan błogosławiony, bo się uczestniczy w cudzie stwarzania człowieka, którego Pan Bóg na swój obraz i podobieństwo stworzył. Nie dlatego, że nam łatwo, prosto i przyjemnie. Dlatego, że miłość rodzi miłość.



Porównanie

Rodzice są jak wino.

A ponieważ najpierw jest winogron, muszą oni być wyciśnięci, zmiażdżeni nogami dzieci. Prędzej czy później dzieci pozbawiają nas złudzeń, nierealnych oczekiwań, interesowności.

Ostatnio sobie myślałam o metodach wychowawczych i tylko jedna wydała mi się najbardziej uniwersalna:

„Zło dobrem zwyciężaj!”

Kiedy dzieci nam uprzykrzają życie- to czas, by im to życie umilić.

Gdy krzyczą, to czas, by mówić do nich cicho.

Gdy wymuszają, wściekają się- czas, by uprzejmie im ustąpić lub odsunąć się.

Gdy nie chcą pomagać, czas, by im pomóc.

Gdy odwracają się od nas, czas, by otworzyć szerzej swoje ramiona.

Gdy nie mają dla nas czasu, to czas, by na nich czekać.

Wzruszyła mnie ta potęga wybaczania:

Miłość silniejsza niż grzech.



W ciele czy poza ciałem

Dziś o starożytnych Rzymianach.

Byli oni przeświadczeni, że przyzwoicie, dobrze zachowywać się powinni wyłącznie w świątyni. Po wyjściu ze świątyni, uważali, że mogą się zachowywać jak chcą.

Z chwilą chrztu, gdy mamy wyrytą pieczęć Ducha Świętego na sercu- nie jest już obojętne, jak się zachowujemy po wyjściu ze świątyni. Właściwie nigdy z niej nie wychodzimy- bo „nasze ciało jest świątynią Ducha Świętego”.

Gdy człowiek nie jest ochrzczony- też nie jest obojętne jego zachowanie- on jest stworzony na obraz i podobieństwo Boże.

Skoro nasze ciało jest świątynią Bożą- nie jest obojętne, czy karmimy piersią czy nie. Gdybyśmy byli aniołami- to nie miałoby znaczenia- sposób karmienia dziecka. Skoro jesteśmy w ciele- to miłość się wyraża nie tylko duchowo- też w ciele. Przez ciało wyraża się nasz duch: cierpliwość, łagodność, wytrwałość, zwalczanie zazdrości.

Brak akceptacji własnego ciała- tak często widoczny u kobiet skutkuje nierzadko zaprzestaniem karmienia piersią albo odrzuceniem go już od początku. Brak cierpliwości dla siebie jako człowieka z ciałem i duszą, i dla ciała i duszy dziecka- skutkuje odrzuceniem karmienia piersią.

Małe dzieci karmione piersią, często noszone, przytulane, choćby były dziećmi najuboższych rodziców czują się bardzo kochane, zadbane. Dzieci najbogatszych rodziców- karmione butelką, nie noszone, od których „wymaga się”, żeby leżały grzecznie w łóżeczku- czują się niekochane, osamotnione.

To, co najważniejsze- miłość- mamy w zasięgu ręki. Bez płacenie. Bo Bóg jest miłością i miłosierdziem samym. I stał się dla nas Ciałem.

 



Spotkania w Lublinie dla karmiących piersią i przygotowujących się do karmienia

Wszystkie mamy, które już karmią piersią lub, które planują się do tego przygotować zapraszam na lubelskie spotkania o laktacji.

9 kwietnia 2015 o godz. 10.30-12.00 w Studio Nie Nudno spotykać się będę na kawie i pogaduchach z mamami.

Ponieważ jednak przekonuję się, że w tej dziedzinie jest więcej mitów, przekłamań niż rzeczowej wiedzy, zaczynać będziemy od 20 minutowego wykładu, który poprowadzę. Później: pytania, rozmowy itp.

Temat pierwszego spotkania to prawdy i mity o karmieniu piersią:

  • Czy niektóre kobiety nie mają pokarmu? Jak się pojawia pokarm w piersiach?
  • Czy karmiąc piersią trzeba być na specjalnej diecie?
  • Czy karmienie piersią jest dobre dla matki?

Co to za miejsce znalazłam?

Zajrzyjcie tu:

Studio nie nudno

Lublin, ul. Kryształowa 8- jest to miejsce przyjazne rodzicom, klubokawiarnia, bawialnia dla dzieci.

Mam nadzieję, jak Pan Bóg pozwoli 1 raz w miesiącu się z Wami spotykać 🙂 Jest ktoś chętny?

Ewentualne pytania,uwagi poproszę na skrzynkę mailową: fizula@gazeta.pl lub 501 218 388.

 



Bycie kobietą to cenny dar

Pan Bóg dał nam dar kobiecości. Jest on cenny dla nas samych, dla płci przeciwnej, dla dzieci, dla całej rodziny. Cenny pozostaje dopóki go nie zniekształcimy upodabniając do męskości. Wtedy cenny pozostaje nadal, ale jednak zniszczony.

Orędzie społeczne KOBIET ŚWIATA– posłuchajcie!



Małe silniejsze

Małe dobro jest silniejsze niż wielkie zło.

To jest bardzo dobra nowina.

Wystarczy nakarmić piersią, by pocieszyć maleństwo, by pokonać w sobie to duże zło. I niechęć, i niecierpliwość.  Czasem małym dobrem może być podniesienie dziecięcej zabawki, a czasem podzielenie się orzeszkiem.

Moje dzieciaki ucieszyły się tym bardzo, gdy im powiedziałam, że malutkie dobro jest o wiele mocniejsze niż olbrzymie zło. Z chęcią zaczęły się dzielić z bratem i na wyścigi dawać mu po 1 orzeszku 🙂 Skoro małe wystarczy 🙂