25 czerwiec
Jak dobrze nam…
Dobrze się karmi razem czy to piersią, czy butlą czy obiadem. My mamy jesteśmy wbrew pozorom istotami społecznymi. Choć częsta samotność chciałaby udowodnić inaczej.
Akurat z Moniką razem na zmiany karmiłyśmy piersią, obiadem. Karmi się wtedy jakby nigdy nic. Normalka. Taka kolej rzeczy, że dzieci najpierw mleka są nienażarte, a potem lodówkę trzeba na kłódkę zamykać. Tendencja jest jednak taka, że prędzej czy później ludkowie mili (i potworni) będą woleli się przyssać do lodówki, przyjaciółki, przyjaciela. I wtedy będziemy wspominać stare dobre czasy, jak to jednak przyjemnie i (względnie) bezproblemowo było przytulić własne dziecię i dać mu coś z siebie mlecznego.
(Tu się piszącej, wstawiającej obrazki zakręciło w głowie)
Nawet z perspektywy drugiego młodszego potomstwa łatwiej wrzucić na luz. Zostajemy wreszcie swoimi własnymi przyjaciółkami- same w sobie wreszcie też znajdujemy wsparcie, o które wcześniej było trudno z całą własną niepewnością, nieporadnością rodzica jedynego dziecka.
Cóż, jak kto może, to zachęcam i do starań o czwarte, piąte, itd. dziecko w rodzinie. Z perspektywy jedynaka zdaje się rodzicom, że w takim dziecku niemal każda dziedzina życia jest problemem wymagającym uwagi rodzicielskiej, towarzyszenia czy troski. Mając kolejne dzieci okazuje się, że taki człowiek ma mnóstwo pokładów radzenia sobie z własnymi problemami, wyzwaniami.
Umie np. sam się domagać, by dać mu spać, choć starsze rodzeństwo trzeba było do łóżka spychaczem zgarniać. Ma świetne pomysły na nudę, na znalezienie sobie zajęcia, choć jedynak stale domagał się uwagi itd.
To jest wspaniałe doświadczenie mieć wiele dzieci, bardzo inspirujące, doświadczające i rozwijające. Każde dziecko uczy nas czegoś nowego, każde dziecko to nowe odkrycia, nowa radość. Nowa podróż.
Pomyśl o dziecku zanim będzie za późno.
Pomyśl o dziecku, nie bój się- jest przy Tobie Chrystus. I tak zawsze boimy się nie tyle tego, co się naprawdę wydarzy, a własnych wyobrażeń o przyszłości. Rzeczywistość potem okazuje się o wiele ciekawsza, wartościowsza, choć oczywiście nierzadko trudna i wymagająca.