Archiwum miesiąca czerwiec 2015


Stawianie czoła chorobom

Jak to się zmienia człowiekowi percepcja wraz z kolejnym dzieckiem. Rodzicielskie dorastanie.

I dziecko- człowiek leci z wywieszonym językiem do lekarza z katarem i z drugim kichnięciem;

II dziecko- człowiek zwany rodzicem już nie chodzi do lekarza z katarem, ale każde kichnięcie i kaszlnięcie przyprawia o palpitację serca, więc lekarze dalej mają pełne ręce roboty;

III dziecko- w zasadzie kichanie i kaszel to nie powód, żeby zawracać głowę lekarzowi, ale jak dziecko ma gorączkę, to jednak gna się pokazać delikwenta służbie medycznej;

IV dziecko- w zasadzie kiedy dziecko ma gorączkę, to szkoda go wyciągać z łóżka, a z resztą jest jeszcze na tym świecie herbata z lipy; listę leków, jakie stosuje lekarz Twojego dziecka znasz na pamięć, więc w zasadzie można pójść od razu do apteki;

V dziecko- „Mamusiu, a kto to są lekarze?”

VI dziecko- ???

 

😉 To było z przymrużeniem oka- jakby ktoś nie zauważył. Jest coś jednak na rzeczy, nieprawdaż? Ja też byłam u lekarza z moim pierwszym dzieckiem, kiedy miało katar. Teraz bym oczywiście tego nie zrobiła, bo pomyślałabym sobie, że pójdę z katarem, a przyjdę z ospą lub czymś gorszym.

Wydaje mi się jednak, że warto, byśmy doceniły u siebie tę wrażliwość (gdy to nasze pierwsze dziecko) i to doświadczenie, gdy piąte oraz zachowały wrażliwość przy piątym, a rozsądek przy pierwszym.



Kocham Cię życie

Do czego prowadzi brak szacunku do życia:

  • najmłodszych, od poczęcia,
  • najstarszych u schyłku życia,
  • chorych?

Między innymi do tego:

Eutanazja młodej dziewczyny z depresją

Tej spirali nienawiści, pogardy do życia ludzkiego nie widać końca, dlatego tak bardzo trzeba na nowo zachwycić się życiem jako darem Boga, by bronić go z całych sił.

Włączmy się w modlitwę za tę Laurę z Belgii. Może koronką do Miłosierdzia Bożego- tą zwycięską modlitwą.



Z błyskiem w oku

Jan Kochanowski pisał we fraszce „Na młodość”:

 „Jakoby też rok bez wiosny mieć chcieli,

Którzy chcą, żeby młodzi nie szaleli.”

Łatwo powiedzieć.

Trudniej znieść.

Szaleństwo niemowlęcia, które mając kolkę doprowadza do szaleństwa rodzica.

Szaleństwo dziecka w wieku poniemowlęcym, które nie panuje nad swoimi emocjami i jeszcze długo nie będzie panować (Wam się zawsze udaje? Mi nie).

Szaleństwo przedszkolaka, którego wyobraźnia nie zna granic i który w pewnym wieku zaczyna się uważać za nieomylnego.

Szaleństwo dzieci w wieku szkolnym, gdzie moje „ja” staje się pępkiem świata.

Szaleństwo nastolatka buntującego się na zapas.

I jak tu nie oszaleć 😉

Przytulić się do Miłości, która wszystko przetrzyma.



Czas

Dużo czasu spędzamy z naszymi dziećmi będąc matkami.

To daje nam poznać: Kim jestem jako człowiek? Kim jestem jako matka?

Czasem trudno to wytrzymać. Łatwiej uciec. Różnie uciekamy. Czasem do pracy, czasem do sprzątania. Czasem do jedzenia albo jeszcze w inną „branżę”.

Veritas temporis filia. (tzn. Prawda jest córką czasu) Czas klaruje i objawia sekrety ludzkiego serca i stałość ludzkich pragnień.”-  „Ignacy Loyola. Sam i na piechotę” Jose Ignacio, Tellechea Idigoras

Po co karmimy piersią? Żeby nam było przyjemnie? Żeby się sprawdzić? Żeby się podobać sobie lub innym? A gdzie jest w tym wszystkim to konkretne dziecko, które tak bardzo na nas liczy?

Po co kończymy karmienie?

Po co rodzimy dzieci?

Czasem, żeby dojść do Światła i sensu, trzeba przejść przez ciemność, kiedy nic nie wydaje się oczywiste.



Sursum corda tzn. w górę serca

Pewien młody zakonnik przeżywał kryzys. Przez dłuższy czas kazano mu palić w piecu, czego szczerze nie cierpiał. Mówił sobie: „Czy po to poszedłem do zakonu, by palić w piecu?!”

Któregoś razu miał możliwość rozmowy  z odwiedzającym ks. Karolem Wojtyłą i zwierzył mu się z tego: Że nie ma sił na to palenie w piecu. Że nie widzi sensu, by to robić. Co w związku z tym powinien uczynić?

Otrzymał następującą odpowiedź: Rób to, co robisz, ale wkładaj w to serce.

Kiedy czytam czasem forum mam karmiących piersią czy sama przeżywam kryzysy, nie chce mi się karmić, to myślę sobie, że to i dla mnie, i dla wielu z matek stosowna rada:

„Rób to, co robisz, ale wkładaj w to serce”.

Cierpliwie kontynuować karmienie piersią tak, by móc w zgodzie z dzieckiem i spokoju je zakończyć. Nie da się cierpliwie kontynuować nie wkładając w to serca.

To serce mi się przypomina, bo czerwiec to miesiąc, kiedy Pan Jezus przypomina, że On sam ma dla nas Serce cierpliwe i wielkiego miłosierdzia, hojne dla wszystkich wołających Go.



Rosnąc

08virgoDzieci tak szybko rosną 🙂

Karmienie piersią z wielką uwagą i czułością.

Piękna rzeźba, prawda?



Z miasta na wieś

1 rok po przeprowadzce na wieś: Czego te dzieci na wsi nie wkładają czapek? Moje w czapki muszą się ubierać przed zimnem, przed słońcem, przed wiatrem itd. W uszka nawieje, w główkę zaświeci i choróbstwo gotowe!

2 rok: Czego te dzieci sąsiadów bez kurtek?

3 rok: Czego te moje dzieci też nie chcą nakładać czapek?

4 rok: Może jednak nie rozchorują się bez czapek tak od razu?

5 rok: Może wystarczy sweter zamiast kurtki?

6 rok: Na pewno nałożą czapkę, jak będą potrzebować.

7 rok: Nie nakładaj, dziecko, czapki!- po co ci ona?

8 rok: Czego ci goście nakładają dzieciom czapki? Jeszcze się przegrzeją biedaczki!

Pół żartem- pół serio, ale człowiek się zmienia, gdy przestaje być mieszczuchem, a jeszcze szybciej bakcyla zmiany łykają młodzi ludzikowie.