Archiwum miesiąca lipiec 2015


Laktacja- cechą stałą i eleastyczną kobiecej płodności

Familia czyli rodzina. Czyli dla rodzinki trochę mojego klikania na komputerze i dzielenia się wiedzą, przemyśleniami o naturalnym karmieniu właśnie w „Familii”.

Pierwsza cecha ludzkiej laktacji to stałość. Nawet jak kobieta nie korzysta z tej zdolności, to pozostaje ona w niej jedynie uśpiona (artykuł nr 1). Drugą cechą jest elastyczność. Ilość i jakość mleka rozwija się dostosowując się do potrzeb rosnącego człowieka (art. 2).

Czym jest karmienie piersią, cz.1

Czy jest karmienie piersią cz.2

Będzie cd. co tydzień w wakacje.



Życia pieluszkowego cd.

Życie nie jest idealne. I nie chodzi w życiu o jakiś nieistniejący ideał. W życiu chodzi o… życie.

Żadne rozwiązanie nie jest idealne: ani same sztuczne pieluszki, ani same naturalne.

Ale czy chodzi o to, żeby było idealnie?

Może jeszcze przy jednym albo dwójce dzieci, to się miewa mrzonki, jak tu idealnie się opiekować młodym człowiekiem. Przy trzecim to właściwie się docenia tę nieidealność.  Człowiek nie nadąża. Ale i tak jest szczęśliwym nieidealnym rodzicem.

Nie chodzi o to, żeby było idealnie, tylko żeby młody człowiek był w miarę zdrowy i żeby mu na przyszłość nie narobić problemów.

Co wiemy o jednorazowych pieluszkach? Wiadomo np., że informacje o ich składzie są bardzo niechętnie podawane. Czy na Waszych paczkach jest skład takiej pieluszki? O czym to świadczy, ten brak jawności?

Wiadomo np. że wypełnienie pieluszek było pierwotnie dodawane do tamponów, ale wycofano je z powodu ciężkich powikłań występujących u kobiet. Zakazano ich stosowania w tamponach! Czy zdrowie dzieci jest mniej istotne niż kobiet?

Prędzej czy później każdy rodzic się przekonuje, że nie da się ich używać bez równoczesnego stosowania leczniczych maści (np. z tlenkiem cynku, choćby Sudocrem).

Z drugiej strony pieluszki wielorazowe są mniej wygodne pod tym względem, że trzeba je prać. Choć obecnie są i na rzepy, i zatrzaski- równie łatwe w użyciu wielorazowe pieluszki i ochraniacze do nich. Z mojej perspektywy- na lata zdrowsze są właśnie te naturalne: tetrowe, bawełniane, flanelowe, muślinowe, itp. Człowiek nie jest stworzony, by żyć zamknięty w folii i innych sztucznych materiałach.

Czy jest delikatniejsza skóra niż ta niemowlęcia i małego dziecka? Wyobrażam sobie, że jego narządy moczowe i płciowe są równie wrażliwe.

Nie przesądzam, co jest najlepsze dla dziecka. Jednak wydaje mi się, że ogromna doza rozsądku, zastanowienia, pracowitości rodzica i powietrza może być nieocenioną pomocą w prawidłowym rozwoju i pielęgnacji dziecięcia.



Tworzenie „klimatu”

Jeszcze w podstawówce nauczycielka dawała nam przepis na grzyba:

1. Włożyć chleb do słoika.

2. Polać go wodą raz i drugi.

3. Nałożyć nań trochę brudu.

4. Zakręcić słoik i trzymać go w ciemnym, ciepłym miejscu.

5. Czekać aż wyrośnie piękna pleśń.

Teraz przepis na hodowlę Candida albicans (u dziewczynek drożdżyca) i innych drobnoustrojów chorobotwórczych:

1. Założyć dziecku szczelnie jednorazową pieluszkę.

2. Pozwolić mu w nią siusiać raz, drugi i trzeci (im więcej sikania, tym szczelniej chroni przed dostępem powietrza).

3. Dla pewniejszego efektu zaczekać jeszcze na jedną lub drugą kupkę i nie śpieszyć się z otwieraniem zawartości pieluszki.

4.  Po zmianie pieluszki jak najszybciej założyć szczelnie nową, trzymać dziecko w cieple, najlepiej w upale i w pieluszce i w odpowiednio grubym ubranku. Przepis powtarzać odpowiednio  dużo odpoczywając.

Po wykonaniu powyższego przepisu można cieszyć się pięknym zapaleniem pieluszkowym lub piękną drożdżycą i pogratulować sobie efektów swojej pracy i sprawnych działań  marketingowych producentów pieluszek jednorazowych oraz stać się ekspertem w sprawie wypróbowywania kremów przeciw zapaleniu pieluszkowemu, przeciwbakteryjnych, przeciwgrzybicznych i innych.

Można też inaczej:

1. Pozwolić leżeć dziecku n golaska i w samym ubranku jak najczęściej (niezużyte podkłady poporodowe się do tego nadają, ceratki nakryte flanelową lub muślinową pieluszką).

2. Po każdej zmianie pieluszki pozwolić dziecku przeschnąć,, pofikać nóżkami „na goło”.

3. Nakładać bawełniane lub inne naturalne pieluszki jak najczęściej bez ochraniaczy, np. z samą zapinką Snappi.

4. Podziwiać zdrową pupcię swojego dziecka. Od czasu do czasu zaimpregnować ją np. olejem lnianym z pierwszego tłoczenia lub kilkoma kroplami mleka matki (trzeba pozwolić im wyschnąć).

Ten drugi sposób wymaga jednak więcej od rodzica, zwłaszcza kontaktu ze swoim dzieckiem.

Ciekawy sposób dwójmyślenia prezentujemy: sobie zakładamy zazwyczaj bawełnę, bo szybko się przekonujemy, że sztuczna bielizna =drożdżyca, ale dziecku pakujemy 100% sztuczną pieluchę przekonując siebie i innych, że to samo dobro.

Nieprawdaż?