Jeszcze w podstawówce nauczycielka dawała nam przepis na grzyba:
1. Włożyć chleb do słoika.
2. Polać go wodą raz i drugi.
3. Nałożyć nań trochę brudu.
4. Zakręcić słoik i trzymać go w ciemnym, ciepłym miejscu.
5. Czekać aż wyrośnie piękna pleśń.
Teraz przepis na hodowlę Candida albicans (u dziewczynek drożdżyca) i innych drobnoustrojów chorobotwórczych:
1. Założyć dziecku szczelnie jednorazową pieluszkę.
2. Pozwolić mu w nią siusiać raz, drugi i trzeci (im więcej sikania, tym szczelniej chroni przed dostępem powietrza).
3. Dla pewniejszego efektu zaczekać jeszcze na jedną lub drugą kupkę i nie śpieszyć się z otwieraniem zawartości pieluszki.
4. Po zmianie pieluszki jak najszybciej założyć szczelnie nową, trzymać dziecko w cieple, najlepiej w upale i w pieluszce i w odpowiednio grubym ubranku. Przepis powtarzać odpowiednio dużo odpoczywając.
Po wykonaniu powyższego przepisu można cieszyć się pięknym zapaleniem pieluszkowym lub piękną drożdżycą i pogratulować sobie efektów swojej pracy i sprawnych działań marketingowych producentów pieluszek jednorazowych oraz stać się ekspertem w sprawie wypróbowywania kremów przeciw zapaleniu pieluszkowemu, przeciwbakteryjnych, przeciwgrzybicznych i innych.
Można też inaczej:
1. Pozwolić leżeć dziecku n golaska i w samym ubranku jak najczęściej (niezużyte podkłady poporodowe się do tego nadają, ceratki nakryte flanelową lub muślinową pieluszką).
2. Po każdej zmianie pieluszki pozwolić dziecku przeschnąć,, pofikać nóżkami „na goło”.
3. Nakładać bawełniane lub inne naturalne pieluszki jak najczęściej bez ochraniaczy, np. z samą zapinką Snappi.
4. Podziwiać zdrową pupcię swojego dziecka. Od czasu do czasu zaimpregnować ją np. olejem lnianym z pierwszego tłoczenia lub kilkoma kroplami mleka matki (trzeba pozwolić im wyschnąć).
Ten drugi sposób wymaga jednak więcej od rodzica, zwłaszcza kontaktu ze swoim dzieckiem.
Ciekawy sposób dwójmyślenia prezentujemy: sobie zakładamy zazwyczaj bawełnę, bo szybko się przekonujemy, że sztuczna bielizna =drożdżyca, ale dziecku pakujemy 100% sztuczną pieluchę przekonując siebie i innych, że to samo dobro.
Nieprawdaż?