Z radości

Najprawdziwszy czołg z ruchomą wieżyczką i lufą z gwoździa.

Dziecko buduje. Opróżnia szafy, składa poduszki, koce, drewna, itd, itp. wszystkie niezbędne materiały. Powstaje domek.

Przychodzi mama. „O, rety, ale tu bałagan!”- myśli. Już rozgniewana ma natrzeć na dziecko i zarządzić rozbiórkę budowli, gdy dziecko rzecze:

-Mamusiu, zbudowałem z radości!!!

I jak tu się gniewać na takiego stwora, co buduje z radości.

Zamieszczony czołg powyżej- myślę, że też zbudowany z radości. Opakowany starannie, podarowany. A ile jej sprawił obdarowanemu!

 

Moje tu pisanie.

Powstałe z radości macierzyństwa!

Mam nadzieję, że i Wam sprawi choć czasem radość. Proszę o wpisy i dzielenie się swoimi radościami!