Nabiał czy dziecko?

Nie ma czegoś takiego jak „uczulenie na mleko matki”.  Owszem dziecko pijące tylko mleko własnej mamy może się uczulić, ale nie na białko swojej mamy, a obcogatunkowe białka występujące w mleku pochodzące z diety matki.

Takim najczęstszym alergenem jest białko krowie, a więc występujący w diecie matki nabiał (czyli mleko i jego przetwory) wraz z wołowiną i cielęciną. Skuteczną pomocą w zwalczeniu objawów takiej alergii będzie wówczas dieta eliminacyjna mamy czyli wykluczenie przez nią z jadłospisu uczulających produktów.

Generalnie z nabiału jest dość trudno zrezygnować, bo jest on dość wszędobylski. Występuje od pieczywa, słodyczy, po wędliny, pasztety, płatki, sałatki itp. Żeby z niego całkowicie zrezygnować trzeba więc czytać wszystkie etykiety uważnie. Ale to jest ta łatwiejsza część rezygnacji. Trudniejsze jest zrezygnowanie z… siebie: swoich przyzwyczajeń, upodobań, smaków.

Czasem może być łatwiej zrezygnować dla uczulonego dziecka, gdy zadamy sobie pytanie: Czy kocham bardziej nabiał czy swoje dziecko? Jeśli maluch jest rzeczywiście uczulony, to rzeczywiście stoimy przed takim wyborem. Najlepsze dla dziecka będzie więc zrezygnowanie przez mamę z nabiału całkowicie. Jednak jeśli matka nie potrafi zrezygnować o wiele lepiej będzie, jeśli będzie karmić dalej dziecko piersią i wyeliminuje choć samo mleko. Jeśli nie potrafi zrezygnować nawet z mleka, o wiele lepiej zazwyczaj będzie, jeśli będzie karmić dalej swoim mlekiem niż podawać mu mieszankę modyfikowaną. Nawet preparaty mlekozastęcze (Bebilon Pepti czy Nutramigen) są przecież zrobione z krowiego mleka.

Mamy rezygnujące z nabiału martwią się czasem niepotrzebnie o wapń, że zabraknie im go, gdy zrezygnują z nabiału, tak obfitego źródła tego pierwiastka. Jednak okazuje się, że jedzenie nabiału nie jest nam potrzebne do zdrowia, wręcz posiada on wapń trudno przyswajalny dla ludzkiego organizmu, nadmiernie go obciążający.

Warto sobie uświadomić, że tak obfita hodowla krów jest jednak wynalazkiem ostatniego czasu. Przez wiele setek, tysięcy lat większość ludzkości z powodzeniem karmiła swoje potomstwo własnym mlekiem nie pijąc równocześnie obcogatunkowego mleka.

Jaki czynnik mleka szczególnie alergizuje? Okazuje się, że jest to beta-laktoglobulina czyli białko, które w ludzkim mleku w ogóle nie występuje.

Jak to się dzieje, że to i inne białka krowie docierają do dziecka? Do końca nie wiadomo tego w gruncie rzeczy. Jednak to, co się dzieje na powierzchni błon śluzowych przewodu pokarmowego matki i dziecka może odgrywać pewną rolę. Jeśli mama lub dziecko mają podrażnione jelita (czyli jak sito) to alergeny będą z łatwością się przedostawać. Od jakiegoś czasu środowisko medyczne przebąkują, że ważna tu jest prawidłowa flora jelitowa. Mamom alergików zaleca się niekiedy w ostatnim trymestrze np. przyjmowanie bakterii kwasu mlekowego. Niestety wiele preparatów aptecznych z Lactobacillus acidopfilus będzie zawierać białka mleka. Warto wiedzieć, że domowym źródłem tej przyjaznej bakterii są ogórki kiszone, kapusta kiszona- „raczej”  bywają bezmleczne.

Są i inne składniki naszej diety, które mogą polepszać pracę przewodu pokarmowego, np. siemię lniane.

Żeby upewnić się, że dziecko ma alergię na białko krowie, wyeliminować je trzeba ze swojej diety na 2-3 tygodnie. Po tym czasie skóra dziecka powinna zacząć się poprawiać, czy zacząć wracać do zdrowia. Chyba że dziecko ma uczulenie na większą liczbę produktów.

Dzieci też „lubią” być uczulone na: cytrusy, kakao, seler, orzechy, ryby, soję. Niestety należy dodać: itd.

Generalnie mamy pochopnie zaczynają podejrzewać alergie pokarmowe. Najpierw należałoby wykluczyć alergię na czynniki zewnętrzne: dziecięce kosmetyki bowiem pełne są chemikaliów. Choćby konserwanty. Pomimo dalszych doniesień o rakotwórczym działaniu np. parabenów dalej są one w dziecięcych kosmetykach (oczywiście nie tylko). Te „lepsze” kosmetyki hipoalergiczne też chemię zawierają: przetworzoną ropę naftową itd.

Co jeszcze należałoby wiedzieć o małym alergiku? Karmi się go wyłącznie piersią do 10-12 miesiąca, a potem najlepiej kontynuować karmienie piersią przynajmniej do 3 roku życia. Mleko matki ma bowiem doskonałe właściwości probiotyczne.


Zostaw odpowiedź

Musisz się zalogować aby móc komentować.