Archiwum miesiąca marzec 2018
1 marzec
Każdy ma w sobie coś z … bałwana
Muszą być świeżutkie bałwany jak co roku. Z włosami z mchu i roślinności, czapkami z doniczki etc. Nos tradycyjnie marchewkowy.
Życie też uczy, że im kto większy bałwan, tym bardziej zadziera nosa do góry 😉 Jak na powyższym obrazku: marchewka wysoko wzniesiona.
Czym się taki bałwan chełpi, pyszni i nadyma?
- że stosuje zimny wychów dla swoich bałwaniątek;
- że ma chłodny stosunek do bałwanicy; gdy natomiast bałwanica mówi o swoim bałwanie od serca, wieje chłodem;
- natomiast gdy taki bałwan natknie się na drugiego podobnego sobie bałwana, to pękają lody;
- jego lodowatość najbardziej poważa sobie swoje mroźne ego i twierdzi, że należy swoim ja się chlubić, zwłaszcza gdy jest to ja zimne jak śnieg i lód razem wzięte;
- bałwan generalnie nie wierzy w lato, gorąco, a tym bardziej w Słońce; wierzy natomiast w zimę i mróz; a przed zabobonami takimi jak Słońce i ciepło jest gotowy chronić się do cienia lub pod parasol.
Po bałwanie z ubiegłego roku (j.w) o podobnie mrożących krew w żyłach poglądach ślad zaginął. Ktokolwiek wie coś o jego losach proszony jest o zawiadomienie rodziny. Żyje niestety tylko dalsza rodzina zw. siódmą wodą po kisielu.
Podpisała bałwanica Iza 😉