15 styczeń
Jakie powinno być usypianie?
Różne patenty mają różne rodziny na usypianie swoich dzieci.
Zazwyczaj można je streścić tak:
Poczucie bezpieczeństwa+nuda+spokój rodzica+odpowiednie zmęczenie dziecka= udane zasypianie. Kiedy się co rusz nowego wypróbowuje akurat podczas zasypiania, to takie eksperymentowanie na pewno sprzyja rozbawianiu/zabawianiu dziecka, a nie usypianiu.
Kiedyś niespodziewanie sąsiadka poprosiła mnie o uśpienie swoich dzieci (rodzice utknęli gdzieś w popsutym samochodzie bodajże, a babcia musiała opuścić swoje wnuki, żeby pójść zażyć lekarstwo). Pomimo że dzieciaki były zmęczone, nie poszło lekko:
- bo maluch postawiony w takiej sytuacji bez przygotowania ma niedobór poczucia bezpieczeństwa; nie rozumie, dlaczego nie ma mamy, znanego sposobu usypiania;
- skąd mogłam wiedzieć, jakie zwyczaje mają te dzieci i ich rodzice podczas usypiania; uff, na szczęście jednak nieco wiedziałam i to ułatwiło mi nieco zadanie;
- ani za duże zmęczenie ani za małe nie sprzyja uśpieniu; w tym przypadku tamta trójka dzieciaków była przemęczona całym dniem, stęskniona za rodzicami; a czasem jako rodzice staramy się uśpić dzieci, którym jeszcze nie chce się spać- to też źle rokuje; niekiedy nie nadążamy za swoimi dzieciakami: usypiamy je jakby były mniejsze niż są w rzeczywistości (przyzwyczailiśmy się do wcześniejszego rytmu/długości spania;
- usypianie przez inną osobę niż ta, co zazwyczaj jest jednak zbyt ciekawe/absorbujące/wyjątkowe, żeby było nudne; a usypianie powinno być nudne, jeśli ma być skuteczne.
Nie mam więc, jak widać z powyższego, patentu na usypianie cudzych dzieci. Co więcej moje własne, też „wystają” mi z tego schematu. Bo życie jest ciekawsze niż jakieś tam spanie 🙂
17 lutego 2014 o godz. 17:54
Ciekawe czemu ta proporcja odwraca się w miarę dorastania… Chwałę Panu niech przyniesie ten blog! Dziękuję. Lubie odważne i mądre kobiety!
19 lutego 2014 o godz. 23:17
Aniu, właśnie dostałam od Kasi link na Twój blog i szczerze mówiąc jestem wstrząśnięta siłą tego, o czym piszesz.
To ja Ci dziękuję za Twój blog posolsol.pl.
Ja też lubię odważne i mądre kobiety 🙂 Ale ja raczej taka nie jestem 🙂
Czasem tylko zdarza mi się z Bożą pomocą być taka.
22 lutego 2014 o godz. 19:19
Nie podoba mi się metoda usypiania super niani. Bezdotykowa.
Jak się pięciolatka nie przytuli przed snem to 15-latek nie będzie chciał.
PS. Nie spamuję 😉
4 marca 2014 o godz. 14:01
Bezdotykowa czyli niezrozumiała dla dzieci i nieuspokajająca.