21 listopad
Dyskusja?
Jak wygląda dyskusja nad szczepionkami w Polsce może unaocznić ten program:
Studenci, którzy zostali zaproszeni jako widownia, ale też aby mieć możliwość zabrania głosu, wyszli zniesmaczeni, że można w tak tendencyjny sposób poprowadzić program.
Od pierwszych minut choroba wieku dziecięcego- odra jest przedstawiana jako upiór, który zabija nagminnie.
O, jaką cudotwórczynią jest moja mama 🙂 Karmiła mnie, trzymała w domu podczas odry- i dzięki Bogu i jej opiece przeżyłam.
Sama nazwa „choroba wieku dziecięcego” jest świadectwem tego, że układ immunologiczny sobie z nią radzi sprawnie pozostawiając świadectwo odporności na całe życie. Głupota szczepienia na choroby wieku dziecięcego polega na tym, że jest to zaledwie odporność na parę lat (sceptycy mówią, że być może nawet wcale). Gdy potem takiego dorosłego dopadnie ta choroba, może przechorować ją o wiele ciężej. W programie tym uderza ogromna buta środowiska medycznego, które nabija się z jedynego dyskutanta, któremu udało się zabrać głos. Pycha tego środowiska uwidacznia się m.in. w tym, że pan doktor w ogóle nie dopuszcza, że ktokolwiek może posiadać wiarygodną medyczną wiedzę poza środowiskiem lekarskim. Jest to dla mnie żałosne, bo sama tę wiedzę zdobywam od wczesnych lat szkoły podstawowej poprzez średnią. Pomimo wybranego kierunku niemedycznego- dalej kontynuowałam zdobywanie wiedzy medycznej i na studiach i po nich. No, ale wg doktora nie mogę z nim rozmawiać jak równy z równym, bo do tego ma prawo wyłącznie środowisko, które sobie przytakuje jak na załączonym obrazku.
Pan doktor zamiast ze zrozumieniem podejść do tego, że witamina A, a więc dobre odżywianie (bogate w nią) sprawia, że organizm radzi sobie z odrą, ale też z innymi chorobami, woli zacząć się nabijać i przypisywać dyskutantowi pomysł smarowania się nią. Po co zauważać, że dzieci umierające w Afryce na odrę przede wszystkim cierpią na znaczne niedożywienie, brud, zarobaczenie, brak wody? Skoro zamiast tego, można zacząć straszyć, grozić?
Najśmieszniejsze, że oni to w ogóle nazywają dyskusją, a wypowiedzieć swobodnie mogli się wyłącznie miłośnicy szczepionek (90% czasu antenowego?). Pan Darek, który odważył się zająć inne stanowisko, został wyśmiany, wyautowany, kilkakrotnie mu przerywano przeinaczając jego wypowiedzi.
Sam sposób zaaranżowania programu już ustala z góry założoną tezę: szczepionki są wspaniałe, a ci, którzy śmią mieć wątpliwości narażają życie innych na śmierć, kalectwo itp. Jako eksperci zasiada wyłącznie Sanepid i sp. czyli lekarze. Inni- niegodne uwagi tło.
Można by złośliwie poradzić p. doktorowi- to proszę zacząć unikać jedzenia, zwłaszcza tego bogatego w witaminę A i oprzeć się wyłącznie na zaufaniu szczepionkom. Zobaczylibyśmy wówczas jakim zdrowiem „cieszyłby się”.
Mam wrażenie, że kasta lekarsko- sanepidowa zapomniała już, że składa się z krwi i kości, a przypisuje wyłącznie swe zdrowie farmie. Czy można się dziwić w związku z tym, że ta grupa zawodowa żyje statystycznie raczej krótko???