11 marzec
Piękno jest na to, żeby zachwycało
Rozmowa pewnego księdza ze stu dwuletnią staruszką. Odwiedziny, rozmowa. Okazało się, że staruszka jest ujmującą starszą panią, zadbaną. Na koniec chcąc jej coś miłego powiedzieć, zauważył:
„Ma pani bardzo piękne oczy!”
„Ja cała jestem piękna!”- odrzekła.
Ile radości życia i prostoty w tym stwierdzeniu!
Ile głębokiej prawdy!
Bo czyż piękno nie wyraża się najgłębiej w tym, co przed oczami ukryte?
Czy zauważacie w sobie to piękno, z którym zostałyście stworzone?
Piękno, które mogłyście powiększyć lub pomniejszyć w zależności od podejmowanych decyzji?
Czy możemy lekceważyć ten dar piękna, który Pan Bóg wlał w ciało kobiety, ale też o wiele głębiej -w jej duszę? Trzeba go w sobie doceniać, zauważać, kształtować. Nie dla własnej próżności, ale by powiększać ten obszar dobra, radości, sensu, zachwytu, który zadał nam Stwórca.
13 marca 2019 o godz. 13:21
Kiedyś, robiąc badania do doktoratu, którego od lat nie mogę dokończyć, bywałam u ludzi około 80 roku życia, a często starszych – doświadczonych wojną, powojenną biedą, sprawowanych i prostych. Ale wśród nich – ponad dwudziestki ludzi – poznałam osoby naprawdę piękne. Jedna pani, ponad dziewięćdziesięcioletnia, maleńka, suchutka, z błyskiem w oku i ciętym żartem (inteligencję było poznać od razu, mimo że prawie się nie odzywała przy rozgadanym mężu) tak bardzo zapadła mi w pamięć, że chyba przez to moja starsza córka nosi jej imię. Dlaczego? Bo robiła pączki i pachniało drożdżami? Bo wtrącała celne uwagi? Bo mimo problemów zdrowotnych starała się żyć jak najsprawniej, w kuchni było czysto, a w piecu buzował ogień? Bo uważnie słuchała? Bo każdy człowiek jest piękny, tylko nie zawsze to widzimy?
Moja córeczka też jest taka bystra, spostrzegawcza i uważna. To pewnie przypadek, ale kocham to w niej.
15 marca 2019 o godz. 20:21
Dzięki za podzielenie się tą historią nieprzypadkowych spotkań i jej ciągiem dalszym.