29 wrzesień
Drzewo
Oglądałyście kiedyś łożysko?
Wspaniały narząd, dzięki któremu same kiedyś rosłyście w łonach swoich matek.
Dzięki któremu my jako matki podtrzymujemy i wspieramy rozwój dziecka, gdy rośnie sobie w nas po cichutku.
Ze 100 lat temu (a może i mniej) uważano, że po urodzeniu dziecka trzeba na nie cierpliwie poczekać.
Te położne, akuszerki, które tak nie uważały albo nie miały cierpliwości często spotykały się z krwotokami poporodowymi.
Około 20 lat temu uważano już, że należy czekać na poród łożyska co najwyżej 2 godziny.
10 lat temu już stwierdzono, że pół godziny czekania to jest czas maksymalny, jaki warto czekać na łożysko.
Czy to dawanie wiary strachowi czy coraz mniejsza zdolność cierpliwego czekania?
Irena Chołuj w swej wspaniałej książce „Urodzić razem i naturalnie” pisze, że nigdy ani nie naciskała na brzuch (i łożysko w nim- tzw. zabieg Credego), ani nie ciągnęła za pępowinę, dzięki czemu nigdy nie miała jako położna krwotoku poporodowego, którym zazwyczaj straszy się kobiety. A ma za sobą wiele dziesiątków lat towarzyszenia kobietom w porodach jako położna oraz jako nauczycielka położnych.
„Miłość jest cierpliwa”
Tylko my ludzie coraz mniej jej ufamy.