Co nas chroni

Ostatnio sporo się uczyłam o chorobach przenoszonych drogą płciową.

I wiecie co?

Np. w Polsce, żeby daleko nie odbiegać najwięcej zachorowań na HIV jest po przygodnych kontaktach seksualnych. Jednorazowe skoki w bok.

Chroni nas więc czystość. Czystość i wierność małżeńska, przedmałżeńska.

Chroni nas normalność.

Osoby z różnymi dewiacjami seksualnymi (nie będę wymieniać, ale z takimi, które pewne grono uważa za normalne również) również są narażone na więcej zachorowań tego typu.

Dlaczego tak mało ginekologów mających odwagę mówić o tym?

A najbardziej nas grzeszników chroni czystość Najczystszej.

Niepokalanej.

Oddawanie się jej codziennie:


Zostaw odpowiedź

Musisz się zalogować aby móc komentować.