14 lipiec
Kto daje nam czas? A kto nam go zabiera?
Takie „Ptasie zegary” można zobaczyć w wielu miejscach Polski. Różne ptaki o różnych porach dnia i nocy zaczyna swą piosnkę godową.
Ale w połowie lipca rokrocznie niemal wszystkie milkną.
Już prawie nie słychać ptasich treli. Zauważyliście?
„Jest czas na wszystkie sprawy na ziemi”.
Jest czas rodzenia i czas umierania.
Czas śpiewania i milknięcia.
Tradycyjnie w położnictwie mówiono, że rozwój dziecka w łonie matki trwa od poczęcia około 38 tygodni +/- 3 tygodnie.
Wcześniej było niedobrze rodzić, bo mógł się urodzić wcześniak.
A później?
Później w nielicznych przypadkach dziecko mogło być przenoszone, np. mieć skórę zmacerowaną- brak mazi płodowej, za mało wód płodowych, oddać smółkę, mieć niewydolne łożysko.
Ale najczęściej cierpliwie czekano taką lub inną ilość czasu i prędzej czy później rodziło się dziecko.
Bo miłość jest cierpliwa.
Ale miłość nie broni korzystać z rozumu na korzyść drugiej osoby. Więc rozumnie pilnować i obserwować dziecko, czy jest zdrowe- ma sens.
Dlatego kontakt z dzieckiem uważam za kluczowy: matka jest tu specjalistką, bo zna to dziecko i jego charakterystyczne zachowania najlepiej.
Oprócz tego można zbadać po 42 tygodniu łożysko, czy jest wydolne, można obserwować serce dziecka przez KTG.
Jeśli czekamy i nie zmuszamy dziecka do rodzenia się, to mamy szansę poznać typowy czas rozwoju dziecka w danej rodzinie. Są i były takie rodziny, gdzie wszystkie dzieci rodzą się np. gdy ciąża trwa 42 pełne tygodnie. Jeśli byśmy wywołali poród w 38 tygodniu, to mamy wcześniaka aż o 4 tygodnie. A przede wszystkim nie poznamy charakterystyki tego konkretnego dziecka i tej konkretnej rodziny.
My nie jesteśmy od szablonu. Jednakowi. Mamy i różnice międzyrodzinne, i różnice osobnicze. I one mają sens.
3 dni przed porodem dziecko wchłania istotną część wód owodniowych z płuc. Ma to sens? Czy może dziwić, że w sytuacji indukcji część dzieci w ogóle nie chce się rodzić?
Pewna nauczycielka terapeutów integracji sensorycznej, zwróciła mi uwagę, że duża część wybiórczości pokarmowej wiąże się z indukcją porodu. W rozwoju dziecka ma sens kolejność w jakiej uczymy się: pewnych etapów nie da się pominąć, żeby pójść dalej w rozwoju. Tuż przed porodem rozwija się np. intensywnie mózg, zmysł smaku. Do dziecka przez łożysko w ostatnich dniach i tygodniach przechodzą też ciała odpornościowe. Wyposażenie dla dziecka na tę trudną drogę na zewnątrz i na drogę lądową.
Komu ufamy?
Bogu? Dziecku? Lekarzowi?
Życie jest sztuką wyboru.
„Doskonała miłość usuwa lęk”. Czy chcesz, żeby usunęła ten lęk? Czy bardzo jesteś do niego przywiązana? przywiązany?