16 styczeń
Skąd to się bierze?

Wiele ‚cudownych’ leków opracowano wzorując się na składnikach z mleka matki, np. laktoferrynę, żelazo łatwo przyswajalne, niepowodujące rewolucji żołądkowo-jelitowych, niedostępne dla patogennych bakterii.
Ale okazuje się, że można nawet sięgnąć do …kupy noworodka, by cudowne właściwości mleka matki wyzyskać, rozpowszechnić.
Jest np. taki probiotyk, który zaczęto produkować właśnie na podstawie probiotycznych bakterii znalezionych właśnie w kupce noworodka.
Okazał się on tak korzystny dla zdrowia, że był stosowany nawet przez astronautów.
Dlatego problemy laktacyjne są tylko przeszkodą na drodze, warto je przezwyciężać jak najwcześniej, jak najsensowniej, bez zamartwiania się.
Mogą one wynikać z 4 źródeł:
*z matki;
*z dziecka;
*z tego, co się dzieje pomiędzy matką a dzieckiem;
*ze środowiska, w którym znajduje się matka i dziecko- niemniej to wybory matki są decydujące, czy pozwoli ona, by to środowisko wpłynęło niekorzystnie na jej mleczną relację z dzieckiem.
Chyba najpowszechniejszym rozpowszechnionym mitem laktacyjnym jest to, że niektóre matki mają, a inne nie mają mleka. Otóż wszystkie matki mają mleko. To wszystkie to zapewne 99,999% kobiet, ale jednak warto sobie zdać z tego sprawę, że skoro to mleko się pojawia w piersiach już w 16 tygodniu ciąży (choć wcale nie musi wypływać- zazwyczaj nie wypływa w tym okresie), to cudownie nie zanika tylko dlatego, że urodziłyśmy dziecko.
Jest tak wiele jednak czynników, które mogą wpłynąć na rozwój, ale też zahamowanie laktacji, że nie waham się nazywać jej elastyczną.
O tej elastyczności mówiliśmy na naszej ostatniej szkole rodzenia. Kolejne spotkanie będzie o przezwyciężaniu problemów laktacyjnych, ale także pielęgnacji noworodka.
Można jeszcze dołączyć 🙂 lub umówić się na indywidualne spotkanie. Zapraszamy!
Lublin,
Iza, tel. 501-218-388