7 październik
Tydzień Zwierząt
Święty Franciszek 4 października otwiera uroczyście Tydzień Zwierząt.
Zwierzęta jednak w ogóle się tym nie przejmują.
Dzieci za to bardzo.
Chcą się więc dowiedzieć ręcznie:
- Po co psu mokry nos?
- Czy wygodnie siedzi się na psiej głowie, skoro brat siedzi jak na koniu?
- Czy ogon psa to taka wrodzona smycz?
- Czy pies lubi, gdy mu się wyrywa wąsy?
- Czy da się pobawić psim okiem?
Znam takich co mówią: „Mały łobuz- dokucza psu.”
Dziecko małe jednak nie jest złośliwe. Ono poznaje psa, jak umie. Jak jest małe, to nieporadnie, nieumiejętnie.
Mnóstwo uczenia czeka takiego człowieka.
Zwierzę też uczy dziecko.
Uczy, co mu odpowiada, a co jest już przesadą. Uczy, że zwierzę ma swoje zwierzęce prawa i umie się obronić.
Ten powyżej sfotografowany okaz uczy np. że pies jest miniaturą konia i można na nim pojeździć, posiedzieć, dotknąć śmiało i pogmerać w psim futrze, pokolegować się i pobawić w ganianego.
Dzieci potrzebują zwierząt do szczęścia czując w nich tak jak święty Franciszek bratnie dusze (choć raczej ożnaby powiedzieć: ciała). Zwierzę nie gniewa się, gdy dziecko za dużo gada, za dużo biega. Nie nosi urazy, jak jest młode jest nie lada kompanem do zabawy.
28 października 2015 o godz. 18:45
Ekh, śmiem twierdzić, że za bardzo wierzysz w niewinne serca naszych dzieci. Mam tu takiego badacza, który raczej celowo dokucza :)))