1 marzec
Słowo Boże- płonie, a nie niszczy
„Zbierzcie lud,
zwołajcie świętą społeczność,
zgromadźcie starców,
zbierzcie dzieci
i ssących piersi!
(…)
Niech mówią:
Przepuść, Panie, ludowi Twojemu
i nie daj dziedzictwa Twego na pohańbienie,
aby poganie nie zapanowali nad nami.” Jl 2, 16-17
Kto jest potrzebny na wspólnej modlitwie?
I my staruszkowie 😉 i ssący piersi, i dzieci małe i duże.
I w niczym modlitwa małego nie jest gorsza niż starszego skostniałego z powagi- każdą słyszy i przyjmuje Pan Bóg.
A małe dzieci z taką radością przyjmowały popiół na swoją głowę- miały ochotę fiknąć koziołka z tego powodu. Tak sobie myślę, że to z powodu zaufania- przecież Pan Bóg nie daje im złego popiołu! Nie jest czarownicą z zakrzywionym nosem, który czyha tylko jak by nam dopiec. Jest tym, który daje same dobre rzeczy. I popiół nawrócenia, zniszczenia tego, co stare i radość ze Zbawienia.