7 marzec
W kosmos, do dżungli, na piaski
Czasem każda z mam przeżywa chęć wystrzelenia swoich miłych dzieci w kosmos (a propos komentarzy). Ja też jestem pewnie pierwsza w tej dziedzinie. Więc tym bardziej muszę się uczyć przeciwdziałań.
O ile jednak łatwiej, gdy na dworze czeka słońce, chmury, drzewa, krzewy i powietrze. Wtedy dzieci chętnie wystrzelają, co sił w nogach na świeże powietrze.
I robią zdjęcia jak powyżej.
Dlatego domy na wsi dają się lubić.
Ale też dzieci napotykają na swojej drodze osoby, które zaczynają lubić coraz bardziej. I wtedy też wystrzelają do nich z radością: do babci czy dziadka, przyjaciela czy sąsiadki.
9 marca 2017 o godz. 14:06
Ja to bym siebie wystrzeliła… a tam cisza, że hoho.