Więź a więzi

IMG_1309

-Znowu ta głupia wiosna! I te kwiatki niepotrzebnie kolorowe wyłażą z każdej dziury w ziemi!- mówi człowiek, dla którego kolejna pora roku to powód do narzekań, do irytacji, do poczucia uwięzienia przez naturę w cyklu bezsensownych następstw.

-Oddycham tą wiosną! Jak bardzo się cieszę, że każdy dzień napełnia się powoli zielenią i światłem!- wzdycha głęboko ten, który czuje nie więzi, ale więź z przyrodą.

Taka niby mała różnica: więź a więzi.

Różnica jak między entuzjastą a więźniem.

Taka reminiscencja z kongresu o rodzinie, który dane mi było wysłuchać.

Karmienie, opieka nad dzieckiem, wychowanie go może być odczuwane jak więzi gnębiące nas, ale może być też docenione jako spajająca więź miłości. Wybór należy do nas.


komentarze 2 do wpisu “Więź a więzi”

  1. Monika napisał(a):

    Odnosnie ostatniego akapitu – moze byc tez jednoczesnie i uwięzienie i więź 🙂

  2. Fizula napisał(a):

    Więź i uwięzienie to niezłe zawęźlenie.

Zostaw odpowiedź

Musisz się zalogować aby móc komentować.