4 listopad
Tymczasem spalając się
Boisz się, że się spalisz?
Że dasz za dużo z siebie swojemu dziecku? Swojej rodzinie?
Za dużo wapnia ze swoich kości, bo karmisz swoim mlekiem?
Za dużo cierpliwości?
Że zostanie z Ciebie garstka popiołu?
Jeśli kochasz, to jest to ogień, który tworzy, który nie niszczy.
Nie bój się!
Twoja miłość to tylko mała cząstka większej Miłości, która wszystko przewidziała.
5 listopada 2019 o godz. 22:44
Pięknie Iza piszesz. A właściwie – pięknie myślisz.
To duża przyjemność móc zajrzeć do Twojego świata.
6 listopada 2019 o godz. 22:37
Magda, to życie jest piękne i domaga się, żeby pisać o nim pięknie 🙂 Czy można o nim brzydko pisać?