4 listopad
Sekretna moc przebaczenia
Jeśli szykujesz się do pierwszego porodu, zostaw historię swojej mamy, babci, prababci poza sobą. To znaczy: poznaj ją i pozwól jej odejść. Twój poród nie jest porodem Twojej mamy. Twoje dziecko nie jest Tobą. Czas, miejsce i okoliczności porodu Twojej matki nie są Twoimi. Przekaż znak pokoju historii rodzinnej i pozwól jej odejść.
Jeśli szykujesz się do kolejnego porodu, oprócz powyższego, pozostaw również poza sobą poprzednie porody.
Jak wygoić rany, ból serca po poprzednich porodach?
Początkiem uzdrowienia, wyczyszczenia swojej historii jest decyzja o przebaczeniu.
Komu powinnaś przebaczyć?
Sobie? Dziecku? Położnej? Lekarzowi? Swojej matce? Mężowi czy jeszcze innej osobie? Komuś, kto Cię straszył, zmuszał, potraktował niegodnie?
Szczerze odpowiedz sobie na to pytanie…
podejmij decyzję…
i pójdź z tym do Źródła Uzdrowienia.
On- Pan Jezus- Bóg Wszechmocny dokończy procesu uzdrowienia
we właściwym czasie.
A Ty z lekkim sercem będziesz mogła kolejne dziecko rodzić.
Czasem podejmujemy decyzję o przebaczeniu, ale nasze emocje mówią: „Nie, to trudne, boli dalej, smuci lub złości.” Dobrze jest to nazwać. Pan Bóg jest najlepszym psychologiem: chętnie otuli i nasze emocje, jeśli powiemy Mu o nich.
Cała Księga Psalmów jest opowiadaniem Bogu o emocjach, cierpieniach, miotaniu się, wzlotach i upadkach.
Pomaga w wybaczeniu również zwyciężanie zła dobrem.
Położna rozzłościła, zawiodła Cię nacinając bez Twojej zgody krocze?
Pomódl się za nią.
„Kochajcie waszych nieprzyjaciół”– najlepszy przepis na uzdrowienie,
na to by być młodym sercem.
Ale też na to, by zmienić kogoś/coś od wewnątrz.
Jeśliby wszystkie kobiety po traumatycznych porodach, przeżyciach na porodówkach, położnictwie modliły się za tych lekarzy, położne,
nasze porodówki stałyby się oazami spokoju, ciepła i radości, wsparcia
-osoby te przemienione byłyby wewnętrznie i promieniowały pokojem.
Będąc na praktykach położniczych w szpitalu- widziałam wiele porodówek odremontowanych.
Piękne fotografie na ścianach, piękne wanny, czyste ściany, nowe łóżka etc.
I co z tego?
Gdy widziałam, że wiele pracujących tam osób ma serce zgorzkniałe,
smutne,
niedoceniające.
Przebaczając, modląc się za swoich wrogów, mamy szansę zmienić ich
OD WEWNĄTRZ.
Głębiej.
Mocniej.
A przede wszystkim otworzyć się na to, co
NAJPIĘKNIEJSZE W NAS samych.