Święta Hildegarda i serce lwa

W górę

Co ma ze sobą wspólnego święta Hildegarda i serce lwa?

Otóż pewna położna zaczęła zaprzyjaźniać się z dziełami świętej Hildegardy i przeglądawszy „Physica” natknęła się na następujący tekst:

„Kobiecie, która doświadcza trudnego porodu, wskutek czego nie może wydać na świat dziecka, na krótki czas (ale nie dłużej), należy położyć na pępku serce lwa, a dziecko odłączy się od niej i wyjdzie na zewnątrz. Bowiem moc leżącego na pępku kobiety lwiego serca powoduje rozluźnienie zamkniętego kanału rodnego, zaś dzięki dobremu ciepłu i dobrej sile oddziaływania otwiera ono kobiece trzewia. Jednak wnet należy je usunąć, aby z powodu jego mocy trzewia nie podążyły [za dzieckiem].”

Och, wyobraziłam to sobie i bardzo mnie to rozbawiło: położna przykładająca do pępka rodzącej serce lwa! Wyobrażacie sobie?

Ale święta Hildegarda we wszystkim widziała Bożą myśl i sens, który Pan Bóg nadał wszelkiemu stworzeniu.

Odtąd do porodu będę zabierała serce lwa 🙂 a najlepiej Lwa Judy.

Jest w tym Hildegardowym zaleceniu wielka mądrość ukryta.

Po pierwsze przykładamy do pępka. Czyli do miejsca, które łączyło nas z naszym łożyskiem, z naszą matką, z naszym przychodzeniem na świat. Dotykamy właśnie TEGO miejsca- ono potrzebuje uzdrowienia. Czego się bałyśmy same przychodząc na świat? Co czułyśmy? I co w nas zostało od tamtego czasu? Moja mądra położna pierwszy raz przychodząc do mojego domu, zapytała mnie jak rodziła moja mama. Dotknęła właśnie tego miejsca. Zatroszczyła się o nie.

Jeśli to miejsce nie jest uzdrowione przed porodem, to poradzić sobie z tym może jedynie serce Lwa czyli serce będące uosobieniem siły, męstwa, ducha niezwyciężonego i królewskiego.

Serce lwa- czy może być symbol bardziej zasobny w moc, odwagę i zwycięstwo?

O, jak bardzo potrzebują dodania odwagi, siły i ducha matki na 7 cm rozwarcia!

Serce lwa ma „dobre ciepło” i „dobrą siłę oddziaływania”- i matce, która czuje się u kresu sił, słaba jak niemowlę i niedająca rady dodaje się tego dobrego oddziaływania. To mężne lwie serce, jego ciepło i niezwyciężone oddziaływanie otwiera ją, a więc też drogi rodne- ciasną bramę dla dziecka.

Ale jest i dalszy ciąg.

„Wnet należy go usunąć”– dodawać siły i mocy- tak, ale nie w ten sposób, by moc stała się prze-mocą. Przykładamy to serce lwa, ale pozwalamy, by „w słabości moc się doskonaliła” dalej.

Byłam przy takim porodzie (gdy nie byłam jeszcze położną), gdy położna użyła za dużo serca lwa (za wcześnie, za dużo, za długo zachęcania do parcia)- skutek był spektakularny i bardzo trudny dla rodzącej i położnej. Taki jak opisuje Hildegarda: „trzewia podążyły za dzieckiem”. I matkę trzeba było ogarnąć pomocą medyczną. Na szczęście dało radę.

Wspaniała ta święta Hildegarda!


Zostaw odpowiedź

Musisz się zalogować aby móc komentować.