Odcinanie pępowiny

Dwa porody – dwa różne zakończenia.

1 poród: dziecko się rodzi naturalnie, pozwala się tętnić pępowinie. Nie śpieszy się z jej przecinaniem, dziecko nie podejmuje samodzielnego oddychania przez 40 minut, ale jest w dobrym stanie, dzięki zachowanemu połączeniu z działającym łożyskiem. Dopiero po 40 minutach zaczyna samodzielnie oddychać, wtedy pępowina przestaje tętnić.

2 poród: dziecko się rodzi naturalnie, przecina się natychmiast pępowinę. Dziecko sinieje w oczach. Reanimacja, sztuczna wentylacja niewiele daje. Dziecko umiera.

Drastyczne dwa przykłady z życia wzięte, ale pokazujące, że niewiele w naturze jest przypadków. Dopóki pępowina tętni po urodzeniu, spełnia swoją funkcję, dziecko otrzymuje wraz z nią wystaraczającą dawkę tlenu, kolejne dawki krwi (mniej jest narażone na niedotlenienie, niedokrwistość, gdy samo ustanie tętnienie).

Szybkie przecięcie pępowiny częściej zamiast tragicznych skutków ma jedynie chorobliwe następstwa, np. lekkie niedotlenienie, niedokrwistość leczona później miesiącami.

Można też mówić o przecinaniu pępowiny psychicznej, przechodzeniu na kolejne etapy dojrzałości. Zakończenie karmienia piersią też można porównać do porodu, do zakończenia jakiegoś etapu, przecięcia pępowiny.

Gdy dziecku bardzo mocno zależy na kontynuowaniu ssania piersi, można się zastanowić: jakie ono ma dalsze funkcje, że nie ustaje? To nie jest ani złośliwość, ani nałóg ze strony dziecka. Jest w tym jakieś znaczenie, które myśląca mama odkrywa.

Czasem odkrywa dopiero poniewczasie. Dziecko odstawione od piersi zaczyna np. chronicznie chorować.

Najlepiej odkrywać to znaczenie w czasie karmienia biorąc pod uwagę:

  • stan zdrowia dziecka;
  • etap rozwoju;
  • radzenie sobie z emocjami;
  • sytuację życiową.

Oczywiście, że z karmienia piersią wcześniej lub później trzeba zrezygnować, jednak porozumienie z własnym dzieckiem jest tu niezmiernie istotne. Jeśli jest to możliwe, warto wziąć pod uwagę kruchość i delikatność zdrowia i psychiki własnego dziecka.


Jedna odpowiedź do wpisu “Odcinanie pępowiny”

  1. monika napisał(a):

    nic dodac nic ując. wlasnie sie o tym przekonuje. i codziennie patrze jak to ssanie dla dwu i poltelniego dziecka jest przystania. czy to w nocy czy kiedy boli palec. jak sobie przypomne nalogi starszego… eh czuje żal, że mu to zabrałam

Zostaw odpowiedź

Musisz się zalogować aby móc komentować.