24 grudzień
Gdzie się spotkacie z Nowonarodzonym?
Kiedyś mi się wydawało, że na Święta Bożego Narodzenia trzeba wszystko uprzątnąć. Ma być pięknie, czysto, wypucowane, przyszykowane, ugotowane, wypieczone, ustawione, poskładane.
Trzeba sprzątać, gotować i pucować.
Wtedy przychodzi Dzieciątko Jezus.
Jak bardzo się myliłam i drogi swoje pogubiłam.
No bo Dzieciątko przyszło.
Tyle, że nie do pałacu, gdzie lśni, wypucowane, poukładane i poprane, a dzieci zmusztrowane.
A do stajenki, groty,
gdzie psy, a może koty,
barany i owce może
liczne stworzenia boże
o porządku nie wiedzą
ze żłobu za to jedzą.
Przyjmijcie więc życzenia, żebyście wpuścili Jezusa Pana tam, gdzie nie ma porządku, tam, gdzie ciemno, straszno w Waszym życiu- do tych lichych stajenek. Bo to Zbawiciel, nie brzydzi się takich miejsc brudnych, ponurych, opuszczonych nawet- tam właśnie się chce do Was uśmiechnąć i spotkać z Wami. Tego spotkania- Wam i sobie życzę. Żebyśmy go nie przegapili.
I do swojego żłobu wpuścili.
Nie daję rady teraz przy piątce dzieci sprzątnąć, czasem nawet z ugotowaniem cieniutko.
Łapią się niektórzy za głowę
i odejmuje im mowę,
gdy nasz bałagan zobaczą,
to czasem prawie płaczą.
Całe szczęście, że Pan Jezus z nas nie rezygnuje
i spotkanie przy gwieździe aranżuje.
26 grudnia 2015 o godz. 20:18
Cudowne masz te przemyślenia świąteczne.Bardzo dziękuję za to, co piszesz; że Ci się chce!
27 grudnia 2015 o godz. 22:19
W sumie to mi się nie chce 🙂 Ale jak już tak siądę do kompa, to coś napiszę.
28 grudnia 2015 o godz. 20:20
Zgadzam się. Piękne przemyślenia. Aż kusi, żeby puścić dalej 🙂
7 stycznia 2016 o godz. 22:21
Ajlowju!