Łap promień

Podziwiam!

Jak pięknie wiele matek łapie promienie słoneczne:

  • wkłada je do słoików z bzem, malinami, jabłkami- zimą rozświetlają chore brzuszki, gardła domowników;
  • garściami zrywa je ze słońca- uśmiechem obdziela dzieci, rodzinę, przyjaciół, sąsiadów;
  • załadowuje je do siatek, toreb, żeby zanieść dalej, podzielić z innymi, żeby promiennie było w ciemnych zakątkach świata;
  • matki-nauczycielki wsadzają do młodocianych głów wiązanki słonecznych myśli i trosk- żeby rozświetlić ten czas burz młodzieńczych.

Mam to szczęście, że nawet sklepowa dzieli się ze mną, jak to leczy dzieci sokiem z bzu czarnego:  kwiatów syropem i jesiennym owocowym. Jarmuż natomiast jest pyszny, jeśli zmiksować go z bananami, gruszkami, sokiem  cytryny i wodą.

Cały świat pełen Bożych leków- trudno się na nie obrażać 🙂

A jesienne promienie tak bardzo kolorowe i wesołe…

„Radość serca jest życiem człowieka”- mówi Biblia- no to wybierajmy radość, żeby żyć. Pomimo wszystko.


komentarze 2 do wpisu “Łap promień”

  1. Monika napisał(a):

    Wiem coś o tym, ostatnio leczyłam córeczkę syropem cebulowym 🙂

  2. admin napisał(a):

    Ha, cebulowy to podstawa 🙂

Zostaw odpowiedź

Musisz się zalogować aby móc komentować.