2 maj
Pyszne jak pokrzywa
Jeśli ktoś na bieżąco śledzi mój blog, to zapewne czytał już o dziecku, które stwierdziło, że coś jest „pyszne jak pokrzywa”.
Pokrzywy majowe mają liście czerwonawe od spodu. Ta czerwień opowiada o bogactwie żelaza, które zawierają. Zawierają jednak o wiele więcej mikroelementów- rosnąc na glebie żyznej czerpią ich bogactwo: magnez, fosfor, jod, krzem, potas, siarka oraz witaminy: C, K, A, B2. Po co się truć chemią w tabletkach, skoro można zjeść coś smacznego, tańszego i o wiele zdrowszego Pokrzywa w ogóle jest ciekawym ziołem, chociaż ja bym powiedziała, że jest warzywem liściastym.
To, że teraz jej się nie jada w takich ilościach jak kiedyś, świadczy tylko o tym, że sama nie jest zbyt smaczna. Jej zbieranie też bywa niezbyt miłe, jeśli nie posiada się grubych gumowych rękawic: wgryza się swoimi parzydełkami w skórę, co ma podobno przeciwreumatyczne działanie. Nie zjada się jej też z tego powodu, że nie ma głodu- dawniej ratowała życie i zdrowie ludzkie uzupełniając niedobory mikroelementów, witamin, oczyszczając naczynia krwionośne, wątrobę, nerki. Oczyszczając łagodnie
Moi sąsiedzi smażą jajecznicę z pokrzywą.
Ja z kolei specjalizuję się w robieniu soków, koktajli z pokrywą, które dzieci piją z wielką chęcią.
Wynalazłam dla własnych potrzeb następujące smaczne mikstury regenerujące:
- garść pokrzyw (samych liści), 2-3 banany, garść czarnych porzeczek (lub innych), szklanka przegotowanej wody;
- garść pokrzyw, 2 banany, garść jagód, 1 jabłko, szklanka wody;
- garść pokrzyw, 1 banan, szklanka truskawek, woda.
Kto da więcej?
Chętnie skorzystam z ciekawych przepisów.
Warto sobie podjeść pokrzywowo:
- gdy się czujemy osłabieni;
- gdy chcemy się wzmocnić
- gdy mamy zwiększone potrzeby: karmienie piersią, dzieciątko w drodze lub 2 w 1;
- gdy mamy ochotę spróbować coś nowego;
- gdy ma się anemię lub skłonności do niej
- gdy uważamy, że lepiej zapobiegać niż leczyć.
Plony pokrzywowe jak co roku obrodziły, więc chętnych zapraszam na wspólne pokrzywobranie.