Prawo rodzica

Właśnie uświadomiłam sobie swój kardynalny błąd. Pisałam już nie raz o prawach dziecka. Obawiam się natomiast, że więcej powinno się pisać o prawach rodziców, zwłaszcza w obecnych czasach.

Czcij ojca swego i matkę swoją, abyś długo żył i aby ci się powodziło- z tego przykazania danego najpierw Izraelowi, a potem chrześcijanom wynika pewne pierwszeństwo rodziców w stosunku do dzieci.

Poznałam niedawno pewną wyjątkową mamę piątki dzieci. Piszę >wyjątkową<, ponieważ jej sposób postępowania wobec dzieci był tak oryginalny, a zarazem ciepły i niewyszukany, że doprawdy można by jej pozazdrościć rodzicielskiej mądrości. Opowiedziała mi o karze, którą wymyśliła dla swojego dziecka zwracającego się do niej niegrzecznie. Żeby zapamiętało, że jako matka jest dla dziecka jak królowa  zadała mu, by do końca dnia zwracał się do niej „Wasza wysokość”. Radości przy tej „karze” było co nie miara, ale czy przez to ta ważna lekcja nie zostanie lepiej zapamiętana?

Czytam o Szwecji czasem, tamtejszym prawie i za każdym razem przecieram oczy ze zdumienia. Tam bożkiem uczyniono właśnie prawa dziecka, natomiast prawa rodziców do wychowania dzieci systematycznie się niszczy. Skutki są opłakane: rodziny w rozkładzie, dzieci oddawane z błahych powodów do domów dziecka, rodzin zastępczych, np. z powodu krzyku rodzica.

Niestety w Polsce nie tak dawno również te prawo ograniczono powiększając zakres odpowiedzialności pracowników socjalnych. Czy oni będą bardziej kochali te dzieci? Wątpię szczerze.


Zostaw odpowiedź

Musisz się zalogować aby móc komentować.